Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urny tu się nie sprzedają

Anna Agaciak, Damian Nejman
W powiecie myślenickim mieszkańcy nie spopielają zwłok swych bliskich. Decydują się zazwyczaj na tradycyjne pogrzeby
W powiecie myślenickim mieszkańcy nie spopielają zwłok swych bliskich. Decydują się zazwyczaj na tradycyjne pogrzeby Fot. Piotr Krzyżanowski
Cmentarze. Już w styczniu, 30 km od Myślenic, otwarta zostanie pierwsza w Małopolsce spopielarnia zwłok. Długo wyczekiwana przez krakowian inwestycja zupełnie nie interesuje myśleniczan. W powiecie do pochówków urnowych dochodzi niezwykle rzadko

- Od ponad dwóch lat, od kiedy istnieje nasz zakład, mieliśmy zaledwie pięć spopieleń ciał - twierdzi Jerzy Kutrzeba, właściciel zakładu pogrzebowego „Korab”. W podobnym tonie wypowiadają się inni właściciele zakładów pogrzebowych w powiecie myślenickim, gdzie kremacja zwłok należy do wyjątków.

W bieżącym roku w sułkowickim przedsiębiorstwie „Irys” dokonano dwóch kremacji, w tym jedno ciało dotarło z pobliskiego Krakowa, natomiast drugie przybyło aż z Kanady. Z kolei w 2014 roku nie realizowano żadnych spopieleń zwłok w tym zakładzie. Analogicznie dzieje się w zakładzie „Korona” w Dobczycach.

Informacje te potwierdza Urząd Miasta i Gminy w Myślenicach. - Jesteśmy administratorem 11 cmentarzy komunalnych na terenie Gminy Myślenice. Pochówki urnowe to prawdziwa rzadkość - przyznaje Kornelia Pacek z działu promocji urzędu.

W 2013 r na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza powstały dwa grobowce na urny (wyglądają jak groby dla dzieci). Jeden stoi pusty, a w drugim, w 2014 r. jest jeden pochówek. - Choć groby urnowe na pewno oszczędzają miejsce na cmentarzach, to jednak nie promujemy żadnego rodzaju pochówku. Jest to indywidualna sprawa rodzin osób zmarłych - dodaje Kornelia Pacek.

Kościół niechętny spopieleniom?

Próbujemy dociec, dlaczego - inaczej niż w innych polskich miastach i miasteczkach - mieszkańcy powiatu myślenickiego nie decydują się na spopielenia, mimo iż są one w ofercie zakładów pogrzebowych.

- Dla nas taki obrządek byłby zbyt drogi - słyszymy od mężczyzny, proszącego o nieujawnianie nazwiska. - Kościół godzi się bowiem na pogrzeb szczątków zmarłego w urnie, ale tylko po wcześniejszym nabożeństwie nad ciałem w trumnie. Wielu ludzi nie stać na opłacenie dwóch uroczystości - wyjaśnia.

Mieszkanka powiatu, także prosząca o anonimowość mówi, że nie zawsze ksiądz godzi się na kremacje. - Ludzie kilka la temu słyszeli w kościele, że palenie zwłok jest charakterystyczne dla pogaństwa i nie przystoi katolikom. Może by i chcieli spopielać zmarłych, choćby zgodnie z ich wolą, ale nie chcą się kościołowi narażać - stwierdza.

Ks. Marek Oczkowski, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Zawadzie przyznaje, że w jego parafii pochówek urnowy się nie odbywa, ponieważ jest to niezgodne z nauką kościoła katolickiego. - Ksiądz ma obowiązek modlić się nad ciałem, a nie nad prochami. Proszę zapoznać się bliżej z dokumentami kościoła katolickiego - zaznacza.

Mniej radykalne stanowisko prezentuje ks. Stanisław Makowski, proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myślenicach. -W sprawie pochówku urnowego mówię jednym głosem z nauką kościoła katolickiego, czyli nikogo nie namawiam i nikogo nie zniechęcam. Jeżeli jeden z moich parafian miałby takie życzenie, to nie zamierzam mu w tej kwestii niczego zabraniać - zapewnia. Proboszcz dodaje także, że spopielarnia zwłok w Krakowie będzie na pewno pod względem ekonomicznym bardzo korzystna dla mieszkańców Krakowa i okolic. - Nie będą musieli wozić ciał do kremacji aż na Śląsk. Koszty takiego pochówku się zmniejszą. Nie mam nic przeciwko powstaniu spopielarni w Krakowie - mówi.

Ks. dr Andrzej Caputa, proboszcz parafii św. Klemensa w Trzemeśni przyznaje, że w tym rejonie pochówek urnowy jest zjawiskiem bardzo rzadkim. - W bieżącym roku mieliśmy takich zaledwie trzy. Myślę, że jest to związane z tradycją pochówku trumnowego, nasze społeczeństwo jest konserwatywne i szanuje tradycję kościoła. Osobiście uważam, że lepiej jest, aby ludzie trzymali się tradycyjnego pochówku, ponieważ jest to piękna tradycja i nie widzę sensu jej zmieniać - kwituje.

Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii zapewnia, że Kosciół nie ma nic przeciwko pochówkom urnowym. - Na parafialnych cmentarzach odbywają się one regularnie - zapewnia.

Na krakowskim parafialnym cmentarzu na Salwatorze powstało nawet kolumbarium na urny. Natomiast w Łodzi kościół otworzył własną spopielarnię.

Modne i ekonomiczne

Choć w całej Polsce nadal dominują pochówki tradycyjne, to jednak liczba urnowych rośnie z roku na rok. Patrycja Ćwikła z Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie informuje, że w 2010 roku pogrzebów takich było 1247, cztery lata później już 1611. - To już blisko 30 procent wszystkich pochowań na krakowskich cmentarzach - zauważa.

Urzędniczka dziwi się, że rosnącej tendencji nie obserwuje się także w Myślenicach. - Krakowianie już zrozumieli, że pochówki urnowe są nie tylko tańsze od tradycyjnych, ale także pozwalają oszczędzić miejsca w grobach oraz na cmentarzach - dodaje.

Na razie zakłady pogrzebowe z Krakowa i pobliskich powiatów, aby dokonać kremacji, muszą przewozić ciała do najbliżej wybudowanych krematoriów. Najczęściej zawożą ciała do Rudy Śląskiej. Samo spopielenie ciała kosztuje 600 zł, a do tego należy doliczyć koszt transportu oraz trumny kremacyjnej. Ceny urn do pochówku wahają się od 100 zł do nawet 2 tys. zł.

Przedsiębiorcy pogrzebowi zapewniają, że koszt pochówku urnowego może być nawet o połowę niższy, niż w przypadku tradycyjnego pochówku.

Liczba pochówków urnowych na 11 nekropoliach gm. Myślenice
* 2000 r. - brak
2009 r. - 2
2010 r.- 2
2012 r. - 2
2014 r. - 3
do października 2015 r. - 2

* Statystyka na cmentarzach komunalnych w Krakowie
2010 -1247 pochówków
2011 - 1292
2012 - 1298
2013 - 1389
2014 - 1611 (29,83 proc.)

* Statystyki europejskie
W 2014 r. 60 proc. zmarłych w Holandii było kremowanych, a 75 proc. społeczeństwa chce być w przyszłości spopielona. Dla porównania: w roku 2009 w Czechach 80 proc. zmarłych trafiło do krematorium, w Szwecji - 70 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski