Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uroda księżnej

Redakcja
Przewrotność to czy skromność sędziwej księżnej...? Mówić dziennikarzowi "Newsweeka" o swych wspomnieniach "takie nudziarstwa", sugerować, że ich czytanie musiało być męczące... Ja po lekturze liczącego ponad 500 stron tomu "Moje życie, mój czas" (WL) wielce kontent byłem; arcyciekawa ta opowieść Marii ze Zdziechowskich Sapieżyny.

Wacław Krupiński: KULTURAŁKI

Niby jeszcze jedna wędrówka przez polskie labirynty XX wieku, tyle że tym razem świadkiem i bohaterem zdarzeń jest przedstawicielka polskiej arystokracji. Jednego z rodów, o których w latach PRL-u mówiło się co najwyżej nieoficjalnie, a już na pewno nie ukazując ich zasług, ani ich tragicznego losu. Odyseja wojenna wyprowadziła te rodziny z ojczyzny, a potem ani nie miały do czego wracać, ani nie miały złudzeń co do charakteru nowej władzy.
Zaczyna się bajkowo - jak na życie wielkich i możnych tego świata przystało: nianie, guwernantki-cudzoziemki, szkoły zagranicą, podróże, przyjęcia, bale, polowania. Wygody, konwenanse, normy - a to przyzwoitki, a to teść zaniepokojony, że w dwa miesiące po ślubie synowa nie spodziewa się jeszcze dziecka. I oto nadchodzi tragiczny wrzesień... Zaczyna się uciekanie, tyle że "od wojny nie ma ucieczki". Zwłaszcza po 17 września. Zwłaszcza gdy się mieszka na wschodzie, na terenach, gdzie sowieccy agenci szczują przeciw panom. Z godnością, a i poczuciem humoru opisała Maria Sapieżyna ten czas, gdy w świat niegdysiejszych wygód i zasad weszły wszy, a załatwianie intymnych potrzeb musiało się odbywać w warunkach zgoła nieintymnych. Więziennych. Jako agentka Resistance trafiła do więzień włoskich i niemieckich. Szczęśliwie inne były od tych, do jakich trafiało się w Polsce czy w Sowietach. Niemniej i w nich opłacała się postawa pełna człowieczej godności. I czysto kobiecego podejścia do życia. "Nie mam zamiaru wrócić z białymi włosami, pokryta okropnymi zmarszczkami" - powiedziała sobie Maria Sapieżyna w berlińskim więzieniu. Dało jej "zapas zdrowia na przyszłość" - jak wyzna. Pozwalało długo spać, a izolacja - sprawiając, że człowiek ani się śmieje, ani płacze - zachowywała twarz wygładzoną, bez zmarszczek mimicznych... Co to znaczy umieć znaleźć plusy w każdej sytuacji - nawet upodlenia, poniżenia, "traktowania istot ludzkich jak bydła". To był jednocześnie czas oczyszczenia się z pychy, a zarazem wielki sprawdzian z potęgi wiary. Wiary, która pozwalała się nie bać i spokojniej doczekać wyjścia z więzienia. O co oczywiście zabiegała też można rodzina i przyjaciele.
Powściągliwie i skromnie opisała księżna Sapieżyna swą działalność szpiega; więcej dowiemy się o tym z dołączonego aneksu, dopełniającego też obraz mało znanych zakulisowych zabiegów zakochanego w Polce faszystowskiego dostojnika z Włoch, który poprzez nią chciały dotrzeć do brytyjsko-amerykańskich aliantów, by szukać z nimi porozumienia.
I tak między zapisem dawnych obyczajów, anegdotami i banalnymi przygodami z życia, jak ta o urżnięciu się ginem, "który jest najobrzydliwszym trunkiem na świecie, ale ja jeszcze wtedy takiej wiedzy nie miałam" a wielką historią, z którą przyszło się rodzinie zmagać podczas londyńskiej, dokonującej pauperyzacji arystokratów, emigracji rozciąga się ta opowieść. Spisywana i nagrywana w latach 60., jako książka powstała teraz, u schyłku życia, zmarłej w kwietniu tego roku, autorki. Na zdjęciach widać, jak wspaniale się trzymała mając blisko 90 lat. Co tylko potwierdza poczynione we wspomnieniach wyznanie: "Zawsze bardziej dbałam o wygląd niż o dobre jedzenie". Dbała też księżna Maria Sapieżyna o morale, o rodzinę, jak i o innych, czego dowiodła, gdy owdowiawszy wróciła do Polski i założyła fundację Ex Animo, służącą młodym chorym na nowotwory. I pamiętała, by służyć Polsce, do której z taką radością wróciła. I w której z pomocą krakowianki Marii Osterwy-Czekaj wspomnienia te utrwaliła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski