Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urok miniaturowej Wieliczki

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Z kolekcji miniatur: szyb Regis
Z kolekcji miniatur: szyb Regis Jolanta Białek
Najpiękniejsze budowle miasta wielokrotnie fotografowano, malowano, rzeźbiono. Teraz zabytki i świątynie doczekały się kolejnego hołdu dla swej urody. To makiety wierne oryginałom w każdym detalu. Ich autorem jest wieliczanin Zbigniew Sałabun

Podstawowy warsztat pracy jest skromny: nożyk do cięcia tapet, dwa drewniane blaty, karton, klej do papieru i farbki akrylowe. Wszystko mieści się na kuchennym stole, a rozłożenie i złożenie warsztatu miniatur to kwestia zaledwie kilku minut.

Najtrudniejsze zaczyna się po wykonaniu bryły zabytku czy świątyni. Trzeba wpaść na pomysł z jakich materiałów wykonać detale i otoczenie obiektów, by były jak najbliższe rzeczywistości. Bo każdy szczegół - od drzew i ławek, po ozdoby na budynkach - to autorski projekt Zbigniewa Sałabuna.

Taką korę żal spalić

Przez tężnię solankową nie spał po nocach. Rozmyślał z czego wykonać ściany obiektu, by wyglądały, jak te w naturze, które są z gałązek tarniny. Udało się. I nie tylko to, bo patrząc na makietę tężni ma się wrażenie, że znajdująca się przy obiekcie woda płynie, a fontanna tryska w najlepsze. - Nie powiem z czego to zrobiłem. Niech pozostanie to tajemnicą zawodową - uśmiecha się Zbigniew Sałabun. - Teraz jest mi już z tym łatwiej, ale kiedy zaczynałem, największym wyzwaniem było dobranie kolorów budynków tak, by odpowiadały rzeczywistości. Przyprawiało mnie to o ból głowy i kosztowało wiele nerwów - zdradza.

Wszystko zaczęło się mniej więcej trzy lata temu, od bożonarodzeniowej szopki wykonanej w całości z kory brzozowej. Inspiracja przyszła nagle. - Paliłem korą w kominku, była taka ładna, pomyślałem że warto ją do czegoś wykorzystać - wspomina pan Zbigniew.

Potem były szopki wykonywane dla znajomych. Jedyne w swoim rodzaju i „spersonalizowane”: każda to domek, wierny oryginałowi, czyli budynkowi, w którym mieszkał obdarowany. - Jakieś dwa lata temu pomyślałem sobie: a czemu nie zrobić szopki z kawałkiem Wieliczki? - opowiada Zbigniew Sałabun. Pomysł szybko zrealizował. Powstały miniaturowe Zamek Żupny i szyb Regis oraz ich otoczenie, a w środku szopka symbolizująca kościół św. Klemensa.

Przez ostatnie dwa lata pan Zbigniew zminiaturyzował większość najważniejszych wielickich obiektów. - To są piękne budowle, a to główne kryterium którym się kieruję. Jeśli coś jest piękne, zasługuje na uwiecznienie - opowiada. Makiety wykonuje na podstawie zdjęć, zaś wielkość budynków mierzy krokami, a potem przelicza na metry i centymetry.

Wypisz wymaluj: oryginał

Z miejskich świątyń brakuje już tylko kościoła i klasztoru franciszkanów (wkrótce powstaną). Kościółek św. Sebastiana ma w oknach witraże, wypisz wymaluj, jak te oryginalne wykonane według projektu Stanisława Matejki. Natomiast świątynia z os. Krzyszkowice posiada także wystrój wnętrza: ołtarz, ławki i wszystko inne. Tak jak w rzeczywistości.

Zachwyca także makieta kościoła św. Klemensa. - Kiedy ją zrobiłem, postanowiłem pokazać znajomym. Szedłem przez centrum miasta i nagle otoczyli mnie turyści, którzy wyszli z szybu Regis. Zaczęli dopytywać się o szczegóły, robili sobie zdjęcia przy makiecie i jednocześnie na tle „Klemensa”, bo akurat w tym rejonie ich spotkałem - opowiada Zbigniew Sałabun.

Najbardziej dumny jest jednak z modelu Pałacu Konopków, obecnie siedziby Instytutu Pamięci Narodowej. Ta miniatura to również kopia rzeczywistości: od „jaskółek” w dachu, poprzez wywieszane tam na co dzień flagi, po skwer z fontanną przed pałacem. Także ta makieta była podziwiana przez szerszą publiczność. - Zaniosłem ją do prezesa IPN. Chciał zatrzymać ją na jeden dzień i prezentować osobom, które przychodziły do budynku. Potem stwierdził, że przez cały dzień musiał robić za strażnika i ochroniarza, bo każdy chciał miniaturę obejrzeć i jej dotknąć - wspomina pan Zbigniew.

Z miejskich zabytkowych obiektów czekają na miniaturyzację jeszcze siedziba magistratu oraz sala gotycka zamku (jak mówi pan Zbigniew, to miejsce jest tak piękne, że zasługuje na osobną miniaturę). Potem przyjdzie kolej na świątynie i inne urokliwe budowle w wielickich sołectwach.

Po prostu to kocham

Zbigniew Sałabun jest z wykształcenia nauczycielem geografii. Z pracy w szkole zrezygnował 20 lat temu, kiedy założył własną firmę (jest właścicielem dwóch wielickich restauracji). - Modelarstwo stało się moją pasją dość nieoczekiwanie, ale ciągle mnie bawi wykonywanie miniatur. Po prostu to kocham - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski