Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urok szatana

Włodzimierz Jurasz
John Toland „Hitler. Reportaż biograficzny”, przekład Zbigniew Kościuk, Albatros. Andrzej Kuryłowicz 2014
John Toland „Hitler. Reportaż biograficzny”, przekład Zbigniew Kościuk, Albatros. Andrzej Kuryłowicz 2014
„Nie denerwuj się. Gdyby mnie ktoś dyktował, zrobiłbym znacznie więcej błędów niż ty”. Tymi słowy do początkującej sekretarki Traudli Humps zwrócił się pewnego razu Adolf Hitler.

Jeden z największych zbrodniarzy w historii, wielbiciel muzyki Wagnera i powieści Karola Maya, a zarazem człowiek niezwykle skromny, w kontaktach osobistych często wręcz sympatyczny. Taki właśnie portret Führera wyłania się z książki „Hitler. Reportaż biograficzny” Johna Tolanda.

To czwarta na naszym rynku (po dziełach Allana Bullocka, Joachima Festa i Iana Kershawa) fundamentalna biografia przywódcy III Rzeszy. Niezwykle obszerna i kompetentna, acz przyjmowana z pewnym dystansem – w USA wzbudziła entuzjazm, w Niemczech kontrowersje.

Po raz pierwszy ukazała się w roku 1976, więc jej autor miał możliwość porozmawiania ze współpracownikami Hitlera, od dla nas dziś anonimowych po współtwórców potęgi III Rzeszy. (Wśród rozmówców Tolanda byli m.in. Albert Speer, Otto Skorzeny, Leni Riefenstahl i admirał Karl Dönitz). Autor tej książki wydaje się wręcz zafascynowany postacią swego bohatera, co widać chociażby w używanych wobec Hitlera określeniach.

„Ogarnięty obsesją oczyszczenia Europy z Żydów, pozostał rycerzem swastyki, upadłym archaniołem, hybrydą Prometeusza i Lucyfera” – pisze Toland. Dzięki swym rozmówcom poznał wiele szczegółów z prywatnego życia Hitlera, co pozwoliło mu pokazać go jako zwykłego człowieka, uczuciowego, pełnego lęków. Weźmy choćby opis jednej z chwil jego słabości: „Wstrząśnięty gaulteiter [Hamburga, Albert Krebs] słuchał, jak wódz szczegółowo wyłuszcza powody zmiany stylu życia – nagłe oblewanie się potem, stany skrajnego rozgorączkowania, dygotanie kończyn i skurcze brzucha”.

Wzruszająca jest relacja o zachowaniu Hitlera po samobójczej próbie Ewy Braun, ogarniętej szałem zazdrości. „Hitler przerwał kampanię [wyborczą, w roku 1932] i z bukietem kwiatów pospieszył do prywatnej kliniki, w której Ewa Braun wracała do zdrowia.

„Czy sądzi pan – zapytał doktora Platego – że Fraülein Braun postrzeliła się, aby zostać interesującym przypadkiem czy zwrócić na siebie moją uwagę? Chirurg zapewnił, że wyglądało to na prawdziwą próbę samobójczą. Ewa czuła się opuszczona i chciała ze sobą skończyć. Hitler zwrócił się do swojego towarzysza, Hoffmanna. „Sam słyszałeś – powiedział – dziewczyna zrobiła to z miłości do mnie. Przecież nie dałem jej do tego żadnego powodu”. Zaczął niespokojnie krążyć po pokoju, mrucząc pod nosem: „Muszę się nią zająć” – pisze Toland.

Spore wątpliwości budzi także próba usprawiedliwiania oddanego swemu przywódcy narodu. „Ku zaskoczeniu świata odejście Hitlera doprowadziło do nagłego i całkowitego upadku narodowego socjalizmu” – pisze autor. Stając w sprzeczności nie tylko z własnymi opisami ideologicznego zacietrzewienia tzw. zwyczajnych Niemców, ale i faktami (by wspomnieć tylko o działalności Wehrwolfu i organizacji Odessa).

Sprawa nie była tak prosta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski