Urzędnicy miejscy od wielu miesięcy obiecują prawdziwą "meleksową rewolucję". Trzy miesiące temu zapewniali, że powstał już projekt zarządzenia, które zmniejszyłoby z 230 do 160 liczbę wózków elektrycznych wjeżdżających do centrum Krakowa. Od tego czasu dostajemy jednak tylko informacje, że projekt jest konsultowany między różnymi jednostkami Urzędu Miasta. W tym czasie minął kolejny sezon turystyczny, a żadne zmiany nie zostały wprowadzone. I wciąż nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Przypomnijmy, że na łamach "DP" już od kilku lat walczymy o zmianę przepisów, która spowoduje, że skończy się tzw. meleksiarska samowolka. Na porządku dziennym jest bowiem wymuszanie pierwszeństwa na skrzyżowaniu, nieprzepuszczanie pieszych na pasach, a nawet wyścigi wózków elektrycznych.
Mnożyć można przykłady niebezpiecznych sytuacji z udziałem meleksów. Były też przypadki, że prowadząca meleks kobieta wjechała w tramwaj, kierowca meleksa tak nieostrożnie skręcał z ul. Starowiślnej w Miodową, że pojazd wywrócił się na bok. W środku było kilkunastu turystów. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Do tego incydentu doszło w czerwcu i wtedy właśnie w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu usłyszeliśmy, że "powstał projekt zarządzenia, który został rozesłany do jednostek Urzędu Miasta Krakowa celem konsultacji. Niezwłocznie po zakończeniu uzgodnień zarządzenie będzie mogło być podpisane przez prezydenta i wprowadzone w życie".
Wtedy też po raz pierwszy urzędnicy z ZIKiT napisali wprost, że cały program zmian powstał "z uwagi na pilną potrzebę poprawy bezpieczeństwa, ograniczenie liczby popełnianych wykroczeń oraz w celu ustalenia wysokich standardów obsługi ruchu turystycznego, co jest ściśle związane z wizerunkiem Krakowa".
Teraz okazuje się jednak, że wspominana przez urzędników "pilna potrzeba poprawy bezpieczeństwa" nie jest dla nich aż taka pilna. Od złożenia tej deklaracji minęły już niemal trzy miesiące, a Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa mówi teraz, że projekt zarządzenia jest...wciąż poddawany konsultacjom i opiniom prawnym.
Co prawda pada deklaracja, że projekt niebawem powinien trafić do prezydenta, ale nie wiadomo, kiedy dokładnie zmiany wejdą w życie. Co więcej, nie wiadomo też, jakie one będą.
Gdy w czerwcu po raz pierwszy pisaliśmy o projekcie rozporządzenia, mowa była o zmniejszeniu liczby meleksów wjeżdżających do stref A i B. Obecnie pozwolenie na to ma 230 wózków. Po zmianach ma ich być 160.
Co więcej, wprowadzony miał zostać podział, że połowa meleksów (czyli 80) będzie mogła poruszać się tylko w dni parzyste, a pozostałe w nieparzyste. Zmiany miały też dotyczyć wyglądu meleksów. Na pojeździe miałaby znaleźć się m.in. tabliczka z imieniem i nazwiskiem właściciela i jego adres, a ponadto cennik. Do pojazdów mogłoby też wsiadać naraz mniej osób.
Teraz dowiadujemy się jednak, że w trakcie konsultacji projekt jest zmieniany. - Nie ma jeszcze ostatecznej wersji, gdy ona będzie, wtedy poinformujemy o konkretnych założeniach - mówi Jan Machowski. Dodaje również, że część zmian dotyczących ruchu meleksów wprowadzona ma zostać w ramach nowelizacji uchwały o parku kulturowym Stare Miasto. Co prawda nad nowelizacją tej uchwały trwają już prace, ale - podobnie jak w przypadku wspominanego projektu zarządzenia - nie wiadomo, kiedy zostanie on uchwalony. W optymistycznej wersji nastąpi to najwcześniej jesienią.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?