Urząd od zaświadczeń?

W wadowickiej "skarbówce"

Okazuje się, że z powodu ciągłych zmian w przepisach w ostatnich latach wydawanie zaświadczeń o dochodach podatników stało się podstawowym zajęciem pracowników wadowickiej "skarbówki". Skarżą się na to nie tylko pracownicy tego urzędu, ale też petenci. Przykładowo - osoby, chcące otrzymywać zasiłek rodzinny, od roku muszą regularnie stawiać się w US po zaświadczenie o dochodach, uzyskiwanych w roku poprzednim. Bez tego papieru zasiłek nie zostanie wypłacony. A ponieważ dotyczy to bardzo wielu osób, swoje w urzędzie trzeba odstać.
Spośród 56 tys. zaświadczeń wydanych w ub. roku, najwięcej - 49 tys. - wydał dział podatku dochodowego od osób fizycznych. - Były to głównie zaświadczenia owysokości dochodu, wymagane dla celów związanych zubieganiem się ozasiłki iświadczenia z____ubezpieczenia społecznego - informuje Jarosław Gorczyca, naczelnik wadowickiego US.
Nawet osoby sprowadzające samochody z zagranicy musiały zameldować się w "skarbówce". Zaświadczenie o uiszczeniu należnego podatku VAT lub o braku takiego obowiązku wymagane jest bowiem w Wydziale Komunikacji przy rejestracji sprowadzanego pojazdu.
O tym, że biurokracja w Polsce ma się dobrze, świadczy fakt, że w ub. roku US odmówił 8.807 osobom wydania zaświadczenia o żądanej treści. Okazało się bowiem, że jakaś instytucja, być może na wszelki wypadek, żądała od podatnika zaświadczenia z Urzędu Skarbowego, choć tak naprawdę - zgodnie z przepisami - nie było ono potrzebne.
(GM)