Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy każą płacić za wywóz śmieci, nawet jeśli go nie było

Agnieszka Maj
Firma nie odebrała śmieci? Według Urzędu Miasta to nie zwalnia z opłaty
Firma nie odebrała śmieci? Według Urzędu Miasta to nie zwalnia z opłaty Fot. ANDRZEJ BANAŚ
Kontrowersje. Mieszkańcy Krakowa zalegają z opłatami za odpady na ponad cztery miliony złotych. A zadłużenie ciągle się powiększa.

Mieszkaniec Krakowa Paweł Braś dostał na początku kwietnia wezwanie z Urzędu Miasta do zapłaty za wywóz śmieci. Co ważne – z lipca 2013 roku.

– Problem w tym, że w lipcu firma wywożąca śmieci nie wykonała swojej usługi. Mieli przyjechać dwa razy, pojawili się tylko raz – 22 lipca – twierdzi Paweł Braś.

Musiał więc na własną rękę zorganizować wywiezienie śmieci. – Nie mogłem się także doprosić o pojemnik na śmieci, w związku z tym wyrzucałem je do worków, które kupiłem – opowiada dzisiaj.

Już wtedy napisał do MPO, że z powodu tych niedociągnięć nie zamierza płacić całej kwoty za lipiec. „Płatność za usługę wywozu odpadów ureguluję proporcjonalnie od dnia podstawienia pojemnika i faktycznego rozpoczęcia świadczenia usługi wywozu odpadów” – czytamy w piśmie.

Przypomnijmy, że w lipcu ubiegłego roku, w pierwszym miesiącu wprowadzenia rewolucji śmieciowej, w wielu miejscach w Krakowie panował całkowity bałagan.

Niewywożone śmieci tygodniami leżały na posesjach, wielu właścicieli nie otrzymało kubłów na odpady, a dodzwonienie się do Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania graniczyło z cudem. Prawnicy doradzali, aby w takiej sytuacji mieszkańcy zlecali wywóz śmieci innej firmie, a kosztami obciążyć MPO. Paweł Braś wybrał inną drogę: postanowił zapłacić tylko za faktycznie wykonaną usługę.

Urzędnicy uznali jednak, że powinien wpłacić całą kwotę za lipiec. – Powiedzieli mi także, że od tej decyzji nie mogę się nigdzie odwołać, bo ta opłata jest rodzajem podatku – mówi mieszkaniec Krakowa.

Takich przypadków jest jednak w Krakowie bardzo dużo. Pracownicy Wydziału Podatku i Opłat Urzędu Miasta w ubiegłym roku wysłali 16 tys. upomnień do zapłaty za śmieci, a w tym – 11 tysięcy. Część z nich do osób, które nie chcą płacić za niewykonaną usługę.

Pod koniec ubiegłego roku dług mieszkańców Krakowa za rachunki za śmieci wynosił 4 mln zł, w tym roku wzrósł do 4,5 mln zł.

Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta tłumaczy, że zgodnie z prawem, nawet jeśli firma wywożąca śmieci nie wywiąże się ze swoich obowiązków, nie ma możliwości anulowania opłaty.

– To efekt tego, że opłata ta nie stanowi przychodu przedsiębiorcy wykonującego usługę odbioru odpadów komunalnych, ale jest opłatą o charakterze powszechnym, jak podatek – mówi Filip Szatanik. Dodaje także, że wpływy nie są przeznaczane tylko na pokrycie kosztów wynagrodzenia firmy wywożących śmieci, ale także kosztów zarządzania przez gminę całym systemem gospodarki odpadami komunalnymi.

Dlatego według magistratu mieszkańcy powinni płacić, nawet jeśli nikt od nich nie odebrał śmieci. Dlaczego? Zdaniem urzędników, „gmina wywiązała się z obowiązku zorganizowania odbierania odpadów komunalnych” w ten sposób, że Rada Miasta przyjęła uchwały ustalające opłaty i terminy zabierania odpadów oraz wyłoniła wykonawców.

Dla Pawła Brasia takie tłumaczenie jest jednak kuriozalne. – Urzędnicy nie zapłaciliby komuś za niewykonaną usługę. Dlaczego więc ja mam płacić? – pyta i dodaje, że chodzi mu nie o kwotę, ale o zasadę. – Całą tę rewolucję śmieciową pozostawiam bez komentarza. Od kilku lat oddawałem do firmy MIKI segregowane odpady. Podstawiali pojemniki, było taniej i wszystko działało.

Napisz do autora:
[email protected]

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski