Seria wyjątkowo dziwnych decyzji - zarówno urzędników miejskich, jak i prywatnych firm - spowodowała, że miasto będzie musiało dużo więcej zapłacić za budowę linii tramwajowej na Górkę Narodową. Pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu nie podpisali w wyznaczonym terminie umowy z żadnym potencjalnym wykonawcą tej kluczowej inwestycji dla mieszkańców północnej części miasta. W efekcie z przetargu wycofało się konsorcjum, które złożyło najtańszą ofertę.
Przypomnijmy, w ogłoszonym jeszcze w zeszłym roku przetargu oferty złożyło pięć firm. Najtańsza pochodziła od konsorcjum ZUE i PORR Polska. Zaoferowali oni, że przygotują projekt i zbudują tramwaj na Górkę Narodową za 253,4 mln zł. Kolejne oferty były już dużo droższe - od 326 do 366 mln zł.
Zgodnie z przepisami w ciągu 90 dni, czyli do 22 lutego 2017 roku, urzędnicy z ZIKiT powinni wybrać najkorzystniejszą ofertę (cena stanowiła główne kryterium, choć nie jedyne). Zamiast tego wystąpili do firm, które złożyły oferty, z prośbą o wydłużenie jeszcze na 60 dni procesu wyboru wykonawcy (zezwalają na to przepisy).
Firmy mogą się na to zgodzić, ale nie muszą. I tu sytuacja się skomplikowała. Bo firma PORR będąca w konsorcjum z ZUE (wspólnie złożyły najkorzystniejszą ofertę) postanowiła wycofać się z przetargu. - Skorzystaliśmy z tego rozwiązania, mając na uwadze zdobyte międzyczasie kontrakty i planowane zaangażowanie pracowników oraz sprzętu na realizowanych już przez nas kontraktach - tłumaczy Mateusz Gdowski, rzecznik prasowy PORR Polska. W tej sytuacji ZUE - jako lider konsorcjum - podjął decyzję o wycofaniu swojej oferty.
Decyzja PORR Polska może dziwić, ponieważ bardzo rzadko zdarza się, by firma, która ma duże szanse na wielką inwestycję, sama z niej rezygnowała. - Nie przypominam sobie, by w ostatnich latach w Krakowie, przy okazji jakiejś dużej inwestycji, z jej realizacji sama rezygnowała firma, która złożyła najkorzystniejszą ofertę - mówi Stanisław Albricht, ekspert ds. transportu z pracowni Altrans.
Jeszcze bardziej kontrowersyjne jest jednak zachowanie urzędników, którzy przez trzy miesiące nie zdążyli odpowiednio przeanalizować ofert. Gdyby w tym czasie zdecydowali się podpisać umowę z którymś z wykonawców, ten nie mógłby się wycofać bez utraty wadium wynoszącego 6 mln zł.
W ZIKiT zaskakująco tłumaczą się, że przetarg jest bardzo złożony. Choć przecież to niepierwsza linia tramwajowa budowana w Krakowie. - To bardzo skomplikowane oferty, muszą być dokładnie sprawdzone. Takie wydłużenie terminu na ich analizę to nic niezwykłego - przekonuje Michał Pyclik z ZIKiT. To wersja oficjalna. Nieoficjalnie urzędnicy miejscy przekonują, że mieli bardzo dużo wątpliwości w związku z ofertą konsorcjum ZUE i PORR Polska, głównie ze względu na bardzo niską cenę, która - ich zdaniem - mogła nie gwarantować odpowiedniej realizacji inwestycji. I sugerują, że członkowie konsorcjum już po złożeniu oferty zorientowali się, że była zbyt tania.
Czy jednak nie było błędem przeciąganie decyzji o podpisaniu umowy, przez co miasto straciło szansę na zbudowanie linii na Górkę Narodową za 253 mln zł? Na to pytanie w ZIKiT odpowiadają, że „priorytetem jest dokładne sprawdzenie ofert, bo kosztowniejszym byłoby wybranie oferty niezgodnej z oczekiwaniami”.
W firmie ZUE zapewniają, że gdyby nie decyzja ich partnera, czyli PORR, oni byli gotowi realizować inwestycję. - Konsorcjum odpowiedziało na wszystkie pytania zamawiającego związane z ofertą, m.in. wyjaśniając prawidłowość zaoferowanej ceny. Zamawiający jednak nie rozstrzygnął przetargu w terminie 90 dni - mówi Marcin Wiśniewski, wiceprezes ZUE.
Efekt całego zamieszania jest więc taki, że ZIKiT będzie musiał wybierać z tych ofert, które pozostały. Najtańsza z nich (początkowo druga w kolejności) złożona przez przedsiębiorstwa Intercor i Tor-Krak, opiewa na kwotę 326,2 mln zł, czyli ponad 70 mln więcej niż oferta ZUE i PORR Polska. Choć trzeba zaznaczyć, że to i tak mniej, niż wstępnie szacowali urzędnicy. Zakładali, że inwestycja może kosztować ponad 350 mln zł. Ostatecznie wykonawca tramwaju na Górkę Narodową powinien zostać wybrany w marcu. Budowa powinna ruszyć pod koniec tego roku, a zakończyć się na przełomie 2019 i 2020 roku.
Linia tramwajowa ma mieć długość ok. 5 km. Wyznaczono ją od pętli Krowodrza Górka, dalej przez Prądnik Biały, wzdłuż ul. Pachońskiego i Bociana, pod torami kolejowymi do Górki Narodowej. W ramach inwestycji powstaną trzy parkingi typu park&ride.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?