– To dość niecodzienna sytuacja – przyznają urzędnicy z zakopiańskiego magistratu. Zostali pozwani do sądu, po tym, jak zdecydowali się naprawić jedną z latarni na deptaku.
Feralna latarnia popsuła się. – Uznaliśmy, że w ramach naprawy ją wymienimy. Najpierw zdemontowaliśmy starą, a po kilku dniach stanęła nowa – mówi Bronisław Bublik z wydziału inwestycyjnego urzędu miasta.
Latarnia stanęła na rogu Krupówek i ulicy generała Galicy. Jest bardziej podobna do tych, które stoją na placu Niepodległości niż na głównym deptaku.
Zaraz potem do urzędu dotarło pismo. Jeden z prywatnych właścicieli podał gminę do sądu. zarzucił, że ta bez jego zgody zdecydowała się dokonać prac na jego gruncie.
– Dowodzi on, że część pasa drogowego Krupówek, na którym stoi latarnia, należy do niego. Sprawą teraz zajmie się sąd – mówi Bronisław Bublik.
Sprawa latarni to kolejny etap walki biznesmena z gminą o kawałek Krupówek.
Wcześniej kwestią odzyskania deptaka zajmowały się miejskie komisje rady miasta. Do tej pory jednak nie udało się wypracować konsensusu.
Gmina tymczasem traktuje ten kawałek pasa drogowego jak swój własny. Służby miejskie m.in. utrzymują na nim porządek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?