Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy zapewniają: na ściętych modrzewiach nie było gniazd

ALG
Po modrzewiach zostało tylko trochę gałęzi FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
Po modrzewiach zostało tylko trochę gałęzi FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ
PROSZOWICE. W związku z przeprowadzoną w poniedziałek na osiedlu Partyzantów wycinką trzech modrzewi, odebraliśmy w redakcji kilka telefonów od zdenerwowanych miłośników ptaków.

Po modrzewiach zostało tylko trochę gałęzi FOT. ALEKSANDER GĄCIARZ

- Przecież jest środek okresu lęgowego. Czy takiej wycinki nie można było zrobić wcześniej? - pyta Jerzy Drożdż z ul. Partyzantów. - Komuś najwidoczniej zabrakło wyobraźni - uważa Waldemar Bucki, inicjator akcji ogławiania wierzb.Przedstawiciele właściwych w urzędów i instytucji przekonują jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a przyroda nie ucierpiała. - Na tych drzewach nie było żadnych gniazd - mówi kierująca Wydziałem Rolnictwa i Ochrony Środowiska UGiM Małgorzata Kwiatkowska.

Właścicielem działki, na której rosły drzewa jest gmina, a zarządza nią Przedsiębiorstwo Produkcyjno Usługowe KZGM. Zgodę na wycinkę drzew wydał Wydział Rolnictwa i Ochrony Środowiska starostwa. Jego przedstawiciele informuja, że pozwolenie było ważne cały rok.

-Wycinka odbyła się na wniosek mieszkańców sąsiedniego bloku, którym igliwie modrzewi zaśmiecało balkony. Wszystko zrobiliśmy w porozumieniu z zarządem wspólnoty mieszkaniowej - zapewnia Krzysztof Wojtusik z PPU KZGM. Wycięte modrzewie mają zastąpić nowe drzewa.

(ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski