Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

USA w kleszczach zimy, Wyspy Brytyjskie zalane

Redakcja
Stany Zjednoczone nadal walczą z zimą. Z paraliżem na drogach i w portach lotniczych, do których nie dotarło specjalne paliwo lotnicze. W Indianapolis wprowadzono zakaz poruszania się samochodami. Przez cały czas płyną alarmistyczne apele, by ci, którzy nie muszą wychodzić z domów, pozostali w nich aż do poprawy pogody.

W Wielkiej Brytanii nadciągający żywioł budzi na razie zainteresowanie, ale jego skutki mogą być dramatyczne FOT. AP PHOTO/MATT ROURKE

WASZYNGTON, LONDYN. Takiej zimy Ameryka nie przeżyła od dwóch dekad, a zimny prąd powietrza znad USA dotarł już nad Wyspy Brytyjskie, wywołując powodzie i podtopienia

Poniedziałek był krytyczny, jeśli chodzi o spadki temperatur. Chicago na przykład okazało się tego dnia zimniejsze od bieguna południowego. Rekordy zimna odnotowano nie tylko w środkowej części USA czy w stanach położonych na północnym wschodzie, ale również w niektórych regionach ciepłego Południa.

Gubernator stanu Illinois Pat Quinn ogłosił stan klęski żywiołowej. Planuje się wezwanie na pomoc oddziałów Gwardii Narodowej.

- Mamy w tej chwili niezwykle niebezpieczną kombinację takich zjawisk, jak: niskie temperatury, obfite opady śniegu i silny wiatr. Mobilizujemy więc wszystkie dostępne siły, by zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo - mówił gubernator.

Pozamykano szkoły w Chicago, St. Louis i Milwaukee. Według synoptyków silny mróz utrzyma się co najmniej do środy.

Wszystkiemu winna jest arktyczna masa powietrza, która napływa z Kanady, nazwana przez synoptyków polar vortex. Sytuacja przypomina podobną zimę z roku 1994, kiedy to do niskich, ale nie rekordowych temperatur dochodziły silne podmuchy wiatru.

To sprawia, że na północy i na środkowym zachodzie USA temperatura odczuwalna w poniedziałek i we wtorek wynosiła nawet minus 50 stopni Celsjusza. W Chicago pobity został o jeden stopień rekord zimna z 6 stycznia 1988 r., wynoszący minus 25 stopni Celsjusza.

"Herkules", bo tak nazywa się ten zimny prąd, dociera teraz do Wielkiej Brytanii z drugiej strony Atlantyku. Już sprawił, że na Wyspach ogłoszono czerwony alarm. Są bowiem ogromne obawy przed zalaniem coraz większych obszarów kraju.

W sumie ogłoszono już 360 ostrzeżeń o możliwości wystąpienia powodzi i podtopień.

W Wielkiej Brytanii doliczono się w ostatnim czasie siedmiu śmiertelnych ofiar żywiołu. A to dopiero początek. Ponad dwa tysiące domów oraz mniejszych i większych firm znalazło się pod wodą.

Przez cały czas kierowane są ostrzeżenia do osób, których na wybrzeża brytyjskie przyciąga widok nadciągającego żywiołu, co może mieć dramatyczne skutki.

Kazimierz Sikorski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski