Usługi publiczne

Duża kasa

   Młodzieżówka socjaldemokratyczna zaproponowała zalegalizowanie usług prostytutek, co umożliwiłoby opodatkowanie domów publicznych, agencji towarzyskich, salonów masażu erotycznego itp. i przysporzyło w ten sposób dochodów chudemu budżetowi państwa.
   Propozycję adeptów socjaldemokracji trzeba zatem czym prędzej wpisać do planu Hausnera i to na poczesnym miejscu. Skutki jej wdrożenia będą bowiem rozległe i nie ograniczą się do narzucenia paniom lekkich obyczajów obowiązku składania deklaracji PIT. Ich działalność zostanie niewątpliwie obłożona podatkiem VAT, oczywiście, według maksymalnej stawki, oraz akcyzą, jako usługa luksusowa. Oczywistą konsekwencją tych decyzji będzie konieczność wyposażenia cór Koryntu w kasy fiskalne. Ich kontrolą zajmą się wydzielone komórki w urzędach skarbowych, zatrudniające wyłącznie kawalerów. Tak na wszelki wypadek...
   Później powstanie specjalna instytucja (centrala plus sieć oddziałów terenowych), która zajmie się udzielaniem "różowym" firmom koncesji i zezwoleń (nikt chyba nie sądzi, że akurat ta sfera działalności gospodarczej zostanie puszczona na żywioł) oraz wystawianiem pracownicom owych przybytków świadectw, potwierdzających ich kwalifikacje. W ślad za tym rozwinie się cały system szkolnictwa zawodowego. Chcąc utrzymać się na rynku, co ambitniejsze agencje bardzo towarzyskie zaczną starać się o certyfikaty ISO. To z kolei napędzi koniunkturę w obszarze konsultingu i zarządzania jakością. Lukratywne zlecenia otrzyma branża reklamowa, bowiem w nowej sytuacji formalnoprawnej i ekonomicznej kolorowe obrazki wkładane za wycieraczki samochodowe przestaną wystarczać. Nadejdzie czas na szeroko zakrojone kampanie promocyjne w paśmie największej oglądalności.
   Teraz nikt już chyba nie ma wątpliwości, że legalizacja prostytucji i objęcie jej państwową kuratelą spotęguje ogólne ożywienie gospodarki i przyczyni się do powstania wielu nowych miejsc pracy. Dlatego pozostaje tylko przyklasnąć: brawo, młoda lewico. Brawo za propaństwową postawę i troskę o finanse, nomen omen też publiczne. Dziękujemy.(RYM)