Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usłyszeć obraz, dotknąć sztuki - muzea pomagają zobaczyć świat

ŁUKASZ GAZUR
Fragment "Umarłej klasy" (ze zbiorów Cricoteki) FOT. ARCHIWUM
Fragment "Umarłej klasy" (ze zbiorów Cricoteki) FOT. ARCHIWUM
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa jako pierwsze w stolicy Małopolski wprowadza audiodeskrypcję na wystawie stałej. Dzięki temu Fabryka Schindlera stanie się dostępna także dla osób niedowidzących. Ale to niejedyne udogodnienia dla osób z wadami wzroku i słuchu.

Fragment "Umarłej klasy" (ze zbiorów Cricoteki) FOT. ARCHIWUM

INICJATYWA. Na niewidomych i niesłyszących czeka pierwsza stała ekspozycja muzealna w Krakowie. To dopiero początek.

Trasa dla niewidomych i niedowidzących będzie posiadała audiodeskrypcję, czyli informację mówioną, opisującą to, co zobaczyć można na wystawie. W skład udogodnień wejdą też pomoce tyflograficzne, czyli obrazki, które dzięki wypukłościom uzmysławiają, jak wyglądała choćby gwiazda Dawida, flaga Wehrmachtu czy symbol Polski Walczącej.

Dodatkowo powstanie także obraz bramy i muru getta krakowskiego. Dla osób głuchych i niedosłyszących z kolei będą wideotłumaczenia na język migowy oraz napisy do filmów i prezentacji, a także przewodnik po dźwiękach wystawy, które tworzą jej integralną część. Przygotowane specjalnie dla MHMK materiały zostaną pokazane publiczności 26 listopada o godz. 17.

- Fabryka Schindlera prezentuje historię w nowoczesny, atrakcyjny dla zwiedzających sposób. Ten oddział ma też bardzo dużą frekwencję. Naturalnym krokiem była możliwość poszerzenia grupy odbiorców o osoby z dysfunkcjami wzroku i słuchu - tłumaczy Katarzyna Bury z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.

Jednocześnie podkreśla, że trudno było znaleźć wzór dla takiego opracowania, bo jak się okazało w toku pracy, każda wystawa jest inna. - To Muzeum Powstania Warszawskiego, ze względu na swój narracyjny charakter, temat, o którym opowiada, jest najbardziej podobne do Fabryki Schindlera. Inspirowaliśmy się audiodeskrypcją stworzoną do tej i innych instytucji, ale tak naprawdę musieliśmy wypracować własny sposób opowiadania o naszej wystawie - tłumaczy Katarzyna Bury.

Opisy przygotowali przeszkoleni wcześniej pracownicy muzeum - tak, by w przyszłości mieli doświadczenie i mogli sami opracować audiodes-krypcję do następnych wystaw. - Najtrudniejsze dla mnie było mówienie o tym, co widać. Na co dzień oprowadzam po muzeum, ale tu trzeba było się przestawić na inny sposób myślenia. Trzeba było za pomocą słów opisać wygląd, kształt, kolory, czyli to, co większości zwiedzających dostępne jest za pomocą wzroku. Często wydaje nam się, że wzrok jest jedynym i najważniejszym zmysłem niezbędnym w odbiorze otaczającego świata. Jednak słuchając audiodeskrypcji można odkryć, jak wiele umyka nam przez pobieżne oglądanie otoczenia - dodaje Katarzyna Bury.

Opisy na bieżąco konfrontowano z przyszłymi odbiorcami, czyli osobami niewidzącymi. Często zwracały one uwagę na szczegóły, które dla osób widzących nie miały znaczenia. - Wiele razy byliśmy zdziwieni, że jakieś słowa czy pojęcia, które wydawało się, że są utarte i dobrze znane, nagle okazują się niejasne. Takim słowem było choćby "kwatera". Używaliśmy go w kilku kontekstach - kwatera witrażu, kwatera jako część zwykłego okna albo jako miejsce na cmentarzu. Zwrócono nam uwagę, że w zbyt wielu znaczeniach pojawia się to samo słowo. To nas zaskoczyło - stwierdza Katarzyna Bury.

Przystosowania wystawy w Fabryce Schindlera do potrzeb niepełnosprawnych dokonał zespół MHK we współpracy z Fundacją "Kultura bez Barier" i Fundacją Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" w ramach projektu "Muzeum Poza Ciszą i Ciemnością", dofinansowanego przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Teksty audiodes-krypcji będą dostępne w formacie mp3 na stronach muzeum oraz na stronach fundacji; pomoce tyflograficzne, wideo tłumaczenia oraz przewodniki z opisami dźwięków bezpośrednio na wystawie.
Choć jest to pierwsza au-diodeskrypcja do stałej ekspozycji muzealnej w Krakowie, takie próby w Małopolsce podejmowano na wystawach czasowych w innych placówkach muzealnych, a kolejne działania są w planach. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania takich ścieżek w kilku oddziałach Muzeum Narodowego. W Gmachu Głównym będziemy realizowali projekt "Open Art - sztuka współczesna dla wszystkich" - przygotowywany przez konsorcjum instytucji z Krakowa, Katowic i Warszawy - który ma na celu stworzenie uniwersalnego opisu dzieła sztuki, a następnie wprowadzenie go do aplikacji dostępnej m.in. dla osób niewidomych i głuchych - tłumaczy Monika Dy-lewska z Muzeum Narodowego w Krakowie.

W placówce przygotowano także przewodniki pisane językiem Braille'a oraz specjalne ścieżki zwiedzania, na których niepełnosprawni zetkną się z dziełami znanych artystów. Mogą dotykać rzeźb, a także kopii rzemiosła artystycznego, jak renesansowe sztućce, barokowy puchar czy secesyjna skarbonka.

W Kopani Soli w Wieliczce również można dotykać rzeźb i płaskorzeźb uzmysławiających eksponaty, ale audiodeskrypcji się tam nie stosuje. Przygotowanie wystaw na rzecz niepełnosprawnych leży także w kręgu zainteresowań Muzeum UJ. Właśnie pokazuje ono wystawę "Dotknąć obrazu: Malczewski - Szymborska - Antoniszczak". Ekspozycja prezentuje adaptacje dzieł sztuki do potrzeb osób niewidomych i słabowidzących. Atrakcją jest tu choćby kopia medalu Nagrody Nobla Wisławy Szymborskiej, a także dotykowe reprodukcje "Rusałek" Jacka Malczewskiego, przygotowane przez malarza Lecha Kolasińskiego. Dostępne są tu także repliki eksponatów z kolekcji Muzeum UJ.

[email protected]

AUDIODESKRYPCJA W PRAKTYCE

Fragment opisu eksponatów z "Umarłej klasy" Tadeusza Kantora, dostępny na stronie projektu Wirtualne Muzea Małopolski

(...) porządek to pierwsze, co zwraca uwagę w wybranym eksponacie. Mamy tu cztery drewniane szkolne ławki i karnie siedzących w nich uczniów, 11 naturalnej wielkości manekinów wykonanych zostało z olbrzymią starannością - naturalne włosy, szklane oczy i dobrze oddany kolor skóry sprawiają, że z większej odległości trudno zorientować się, że mamy do czynienia ze sztucznymi, plastikowymi postaciami. Uczniowie ubrani są w lniane mundurki. Chłopcy mają czarne spodnie, dziewczynki długie sukienki. Wszyscy mają bose stopy. Tkwią zastygli w bezruchu niczym na starej fotografii. Instalacja ustawiona jest na mocno zniszczonej drewnianej podłodze. Pomiędzy grubymi deskami widać wyraźnie szerokie szpary. Ławki zbudowane w systemie amfiteatralnym, czyli każda jest trochę wyżej od poprzedniej (...).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski