Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Usta milczą, dusza śpiewa...

Redakcja
W nocy z niedzieli na poniedziałek w Krynicy zakończył się XXXIV Festiwal im. Jana Kiepury, któremu patronował "Dziennik Polski". Ostatni akcent finałowego koncertu (zatytułowanego jak co roku "Wielka sława to żart") - "Radetzky marsz" Johanna Straussa w wykonaniu znakomitej Orkiestry Filharmonii Węgierskiej w Debreczynie, pod dyrekcją Lesława Sałackiego, zabrzmiał tuż przed godz. 24. Publiczność, zgromadzona licznie w Pijalni Głównej, zgotowała artystom owację na stojąco.

XXXIV Festiwal im. Jana Kiepury

Parada gwiazd

 Była to prawdziwa parada gwiazd. Grażyna Brodzińska, Joanna Cortes, Małgorzata Długosz, Krystyna Tyburowska, Grzegorz Bayer, Zbigniew Macias i Ryszard Wróblewski, przy wsparciu chóru i baletu Opery Śląskiej oraz wspomnianej wyżej orkiestry Madziarów, stworzyli niezapomniane widowisko. Usłyszeliśmy najsłynniejsze arie z arcydzieł Straussa, Lehara, Abrahama, Kalmana, Offenbacha, Pucciniego, Leigha, Raymonda. Była też słynna uwertura "Lekka kawaleria" Suppego - ulubiony utwór Bogusława Kaczyńskiego. Widownia, razem z artystami, śpiewała "Wien, Wien", "Twoim jest serce me", "Wielka sława to żart", "Pardon, madame", "Miłość to niebo na ziemi", "Co się dzieje, oszaleję" i nieśmiertelne "Brunetki, blondynki" (Roberta Stolza, z repertuaru Jana Kiepury).

Naj, naj, naj...

 Uczestnicy festiwalu zastanawiają się, które wydarzenia najbardziej przypadły im do gustu. Wybór jest duży i trudno właściwie dokonywać takich klasyfikacji. Z konieczności trzeba tu być subiektywnym. Niżej podpisanemu najbardziej podobały się dwa koncerty. Rewelacją był spektakl "Shalom" Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie. W roli głównej jako wokalista, autor scenariusza i kierownik grupy wystąpił Andre Ochodlo - niemiecki Żyd mieszkający na polskim Wybrzeżu, absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie śpiewu prof. Mickiewiczówny. Nadkomplet na widowni kina "Jaworzyna" wystarczy za recenzję.
 Na drugim miejscu postawiłbym występ trzech tenorów: Bogusława Morki, Dariusza Stachury i Ryszarda Wróblewskiego (choć przy utworach wykonywanych wspólnie parę razy się pogubili) i koncert "Neapol miasto śpiewu" ze względu na cudowne popisy Kałudi Kałudowa i Dariusza Stachury. Pozostałe wydarzenia festiwalowe ułożyłbym na trzeciej pozycji.

Nieporozumienie

 Spore zainteresowanie wywołał recital Edyty Górniak. Na ten temat pisaliśmy. Sam koncert mógł się podobać. Piosenkarka śpiewać potrafi, ludzie od akustyki i świateł stanęli na wysokości zadania. Widowisko było udane, ale... jego otoczka już raczej nie. Pomińmy wybujałe żądania wobec organizatorów (demontaż dekoracji i świateł) i koszty (65 tys. zł). To jeszcze można przeżyć. Jednak opasanie tej wokalistki kloszem przesadnej ochrony to już nieporozumienie! Może gdzieś w plenerze, na stadionie, w parku byłoby to uzasadnione, lecz nie w Pijalni Głównej.
 Krynicka publika przywykła do tego, że nawet największe światowe gwiazdy po koncercie mają czas na rozmowę, podpisywanie płyt i dawanie autografów. A tu nic z tych rzeczy. Po występie za kulisy do pani Edyty nie mogli wejść nawet dyrektor artystyczny "Kiepury" Bogusław Kaczyński i szef Centrum Kultury Andrzej Krupczyński, którzy chcieli artystce podziękować. Kronikarka festiwalu Danuta Chrostowska (odziedziczyła ten przywilej po niezapomnianym Władysławie Gutowskim) również nie dostąpiła zaszczytu osobistego przekazania księgi pamiątkowej do wpisu. Do wicemistrzyni Eurowizji dostęp mieli tylko jej ochroniarze. Jeden z nich załatwił tę sprawę.

Wysoka ocena

 Mimo tego zgrzytu i odwołania dwóch spotkań z Beatą Tyszkiewicz, Tomaszem Raczkiem i Zygmuntem Kałużyńskim (siła wyższa), XXXIV Festiwal im. Jana Kiepury został oceniony przez publiczność bardzo wysoko. Podobne opinie wygłaszali na końcowym bankiecie w sali Balowej Starego Domu Zdrojowego m.in.: Bogusław Kaczyński, burmistrz Jan Golba i przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego Agata Król-Mirek. Za rok - 35. edycja imprezy. Jubileusz zmusza do przygotowania szczególnie atrakcyjnego programu.

Tekst i fot.: PIOTR GRYŹLAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski