MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uświadomiłem chyba sobie, że jestem stary

Redakcja
Szmyd rzadko staje na podium Fot. MICHAŁ KLAG
Szmyd rzadko staje na podium Fot. MICHAŁ KLAG
ROZMOWA. SYLWESTER SZMYD, kolarz grupy Liquigas, mówi o szansach w rozpoczynającym się dziś Giro d'Italia.

Szmyd rzadko staje na podium Fot. MICHAŁ KLAG

- W tym sezonie nie poznajemy Sylwestra Szmyda. Jak zwykle jeździ Pan znakomicie po górach (trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Giro del Trentino), ale także w czasówkach (szóste miejsce na etapie w Tour de Romandie). W dodatku - o zgrozo - na płaskich finiszach! Co się z Panem dzieje?

- Chyba uświadomiłem sobie, że jestem stary. Że to już ostatni dzwonek wyszarpać coś dla siebie. Powiedziałem sobie, że tam, gdzie mogę, jadę na maksa po jak najlepszy indywidualny wynik. Stałem się waleczny. W Tour de Ro-mandie walczyłem bardziej z sobą niż z przeciwnikami. Dawniej rzuciłbym rowerem w połowie góry. Teraz zacisnąłem zęby i dojechałem na 7. miejscu w "generalce".

- Jazda po górach, czasówka, walka na finiszach - to przecież składowe na idealnego lidera zespołu. Myśli Pan jeszcze o awansie z dotychczasowej roli pomocnika?

- Mam świadomość, że na podium jednego z trzech wielkich tourów byłoby mi ciężko stanąć. Za stary już jestem. Trochę mnie uśpiła sytuacja w Liquigasie, gdzie zawsze miałem być u boku Ivana Basso, gościa, który przecież wygrywał Giro d'Italia. To ważna rola, a zespół ją doceniał i wynagradzał. Dlatego z chęcią dawałem z siebie sto procent. I będę dawał w tegorocznym Giro, które rusza już w sobotę.

- Nie bywa Pan czasem rozgoryczony, że nie dane było zostać liderem?

- Zależy, o jakim liderowaniu mówimy. Bo tak właściwie to byłem przecież na podium Giro del Trentino. Byłem w pierwszej dziesiątce Tour de Romandie, Paryż - Nicea, Dauphiné Libéré i Tour de Pologne. Z wyjątkiem Trentino to wieloetapowe wyścigi World Tour, więc jak nazwać gościa, który jest w dziesiątce?

- Zespół przewidział dla Pana specjalną rolę na Giro d'Italia w związku z prezentowaną ostatnio formą?

- Taktyka jest taka, jaka powinna być w tej sytuacji. Jedzie Basso i ma ośmiu ludzi do pomocy. Ale w trakcie wyścigu zobaczymy, jak się sytuacja ułoży. Czy kondycyjnie będę taki mocny, jak przez ostatnie dwa tygodnie. Nikt mi przecież nie broni na górskich etapach jechać do końca w czołówce. Pod warunkiem oczywiście, że będzie tam także Ivan. Moje miejsce może być wysokie.

- Taką wisienką na torcie Pana kariery byłoby etapowe zwycięstwo w Giro?

- To byłby szczyt szczytów. Powiem szczerze, że jeśli marzę o jakimś sukcesie w tym roku, to właśnie o takim etapowym zwycięstwie. Potrzeba do tego masę szczęścia, odpowiedniego splotu okoliczności. Ale mam taki scenariusz gdzieś z tyłu głowy.

- W Giro nie pojedzie Rafał Majka, który był awizowany na lidera Saxo Banku. Przeszkodziła mu kontuzja, ale część osób uważa, że to może być zasłona dymna zespołu, który stwierdził, że dla Majki jest jednak za wcześnie. Może w tym być ziarnko prawdy?

- Myślę, że nie. To bez sensu. Rafał jechał już przecież z nimi Vueltę. Nie mogli uznać, że jest za młody i nie da rady, bo dawał radę w Hiszpanii. Jeśli w ogóle nie jedzie Giro, to znaczy, że ma problemy ze zdrowiem.
- Wiemy, że ma Pan w planach Tour de Pologne. Mówi się, że wyścig w tym roku jest bardziej górski, ale to wciąż dla Pana są "zmarszczki".

- No tak, wszyscy znamy te nasze górki. Piękne, ale dla innego typu kolarzy. Raczej nie powalczę w klasyfikacji generalnej, może o etap. Trasa to jedno, ale inna sprawa, że będę na innym etapie przygotowań. Po Dauphiné Libéré nie będzie czasu odpowiednio potrenować przed naszym Tourem. A prawdopodobnie czeka mnie jeszcze Vuelta, na którą też patrzę z nadzieją na dobry wynik.

- Gdzie w tym wszystkim czas na igrzyska olimpijskie?

- Najpierw trzeba zapytać selekcjonera Wadeckiego i prezesa Skarula, czy mnie chcą zabrać do Londynu. Ja oczywiście jestem jak najbardziej chętny.

Rozmawiał MACIEJ STOLARCZYK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski