Utrwalić pamięć

Rozmowa z przewodniczącym koła Stowarzyszenia Żołnierzy AK w Miechowie por. Adolfem Nowakowskim

   - Nie jest to Pana pierwsza funkcja w ścisłych władzach koła...
   - Przez dwie kadencje byłem wiceprzewodniczącym miechowskiego koła SŻAK. We czwartek powierzono mi funkcję przewodniczącego. Mam do pomocy dwóch wiceprzewodniczących: por. Zygmunta Srokosza i por. Jana Srogę. Szeregi kombatanckie szybko się wykruszają, koledzy chorują, dlatego też taka zmiana warty jest częstokroć wymuszona życiową koniecznością.
   - Ilu członków liczy miechowskie koło? Co w pierwszej kolejności należy dla nich zrobić?
   - Wraz z podopiecznymi jest nas 125 osób. Do tego należy dodać pięciu tak zwanych członków wspierających. Palącą potrzebą są sprawy socjalno-bytowe. Żyjący ze skromnych rent kombatanci nie mogą się odnaleźć w realiach gospodarki rynkowej, stąd nasze ustawiczne starania o zapomogi, od trzech lat - także za granicą. Po raz ostatni wsparcie z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej otrzymaliśmy w 2001 roku. Na szczęście, od dwóch lat pomaga nam finansowo fundacja z siedzibą w Londynie.
   - To, co wojenne i powojenne powoli zaciera czas. Młodzi coraz mniej wspominają dokonania pradziadków i dziadków...
   - Dlatego staramy się, w miarę naszych możliwości, utrwalić pamięć o faktach sprzed ponad 60 lat. Ostatnim osiągnięciem służącym temu zadaniu, z którego nic - póki żyjemy - nie może nas zwolnić, jest odsłonięcie na miechowskim cmentarzu parafialnym tablicy z nazwiskami 80 poległych i pomordowanych. Kolejną tablicę planujemy odsłonić - we współpracy z kołem SŻAK w Racławicach - na tamtejszym kościele pw. św.św. Piotra i Pawła. Upamiętnimy w ten sposób naszych kolegów z oddziałów AK i BCh, walczących o wolność i niezawisłość na racławickiej ziemi.
Rozmawiał:
ZBIGNIEW WOJTIUK