Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utrzymać pozycję lidera

Andrzej Stanowski
Krystian Dziubiński zdobył w ostatnim meczu z SMS-em Sosnowiec dwie bramki
Krystian Dziubiński zdobył w ostatnim meczu z SMS-em Sosnowiec dwie bramki Andrzej Banaś
Hokej. Nieoczekiwanie Comarch Cracovia w minionym tygodniu wyszła na 1. miejsce w lidze

Stało się to po tym, jak PZHL zweryfikował mecz Ciarko PBS Sanok - GKS Tychy (na lodowisku było 1:4) jako walkower dla sanoczan.

Okazało się, że w zespole GKS nie grało czterech młodzieżowców, o czym mówi regulamin związku. Wprawdzie czterech było wpisanych do składu, ale na lodzie nie pojawił się Bartłomiej Pociecha, który na rozgrzewce doznał kontuzji. A młodzieżowiec, choćby na jedna zmianę, musi pojawić się na lodzie. W ten sposób GKS stracił 3 punkty, liderem jest Cracovia mająca 48 punktów przed Podhalem 47 i GKS Tychy 45.

W ostatnim, piątkowym meczu „Pasy” wygrały w Sosnowcu z SMS 9:1, a dwie bramki zdobył Krystian Dziubiński. - Dość długo, gdzieś do połowy meczu młodzi gracze z Sosnowca dzielnie bronili się, ale potem rozwiązał się worek z bramkami. Trener Rudolf Rohaczek trochę eksperymentował w tym meczu, zmienił ustawienie wszystkich ataków, ja grałem jak zawsze z Petrem Sinaglem, ale doszedł do mojej formacji Marek Wróbel. Zapewne trener chciał przetestować pewne ustawienia, myślę, że w tej fazie rozgrywek jest na to dobry czas - mówi Krystian Dziubiński.

Napastnik „Pasów” cieszy się, że jego zespół został liderem. - Będziemy chcieli utrzymać tę pozycję, bo jest to ważne z dwóch powodów. Po dwóch rundach, a zostały do ich zakończenia tylko dwie kolejki, pierwsza trójka zagra w finale Pucharu Polski (czwartą drużynę wyłoni baraż - przypis as). Jeśli utrzymamy pierwszą lokatę, w półfinale zagramy z czwartym zespołem. A gdyby udało się nam zachować pozycję lidera po zakończeniu sezonu regularnego, to będziemy w korzystniejszej sytuacji w play-off - mówi Dziubiński.

Środkowy pierwszego ataku coraz wyżej pnie się w górę w klasyfikacji kanadyjskiej, jest już czwarty z 30 punktami, na co złożyło się 12 goli i 18 asyst. - My, napastnicy, jesteśmy rozliczani z punktów. Trzeba się cieszyć, że moja forma strzelecka jest coraz lepsza, mam świetnych partnerów, bo Petr Sinagl i Patrik Svitana to bardzo dobrzy hokeiści - dodaje Dziubiński.

Od poniedziałku hokeista wraz z pięcioma kolegami z zespołu (Grzegorzem Pasiutem, Maciejem Kruczkiem, Mateuszem Rompkowskim, Patrykiem Wajdą, Bartoszem Dąbkow-skim) będzie uczestniczyć w zgrupowaniu kadry przed turniejem z cyklu EIHC w Janowie (5-7 listopada), gdzie zagramy ze Słowenią, Austrią i Koreą Południową.

- Cieszę się, że stale otrzymuję powołanie do reprezentacji, to wielki zaszczyt grać w koszulce z białym orłem. Rywale w Janowie będą bardzo wymagający, przed rokiem Austria i Słowenia grały w światowej elicie, Koreańczycy awansowali do naszej dywizji. Z całą tą trójka przyjdzie się nam zmierzyć podczas kwietniowych mistrzostw świata dywizji 1A w Katowicach. To dobrze, że w Janowie będziemy mieli tak silnych rywali. Nasza liga nie jest zbyt mocna, brakuje nam spotkań z mocnymi przeciwnikami - mówi Dziubiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski