Nasza Loteria

Utytułowany dzielnicowy z Czyżyn

Redakcja
ROZMOWA. Aspirant TOMASZ SŁAWIŃSKI został mistrzem szachów korespondencyjnych

Fot. Marcin Warszawski

- Skąd zainteresowanie tak nietypową rozrywką?

- Pierwszy raz z szachami zetknąłem się, gdy miałem sześć lat. W szachy korespondencyjne zacząłem grać dopiero kilkanaście lat później. Pierwszy turniej kartkowy rozegrałem około 1985 roku. Trzy lata temu z dużą przewagą wywalczyłem mistrzostwo Polski. W tym roku udało mi się sięgnąć po tytuł mistrza międzynarodowego.

- W czym tkwi sekret tak dobrego wyniku?

- Podstawą sukcesu w szachach jest dobre zdrowie. Tylko w pełni sprawny i wypoczęty organizm może sprostać rozgrywkom. Trening fizyczny stanowi fundament dla budowania sprawności intelektualnej oraz odporności na stres. W moim przypadku podstawę stanowi lekkoatletyka oraz regularny trening wytrzymałościowy.

- W szachach korespondencyjnych nie siada się bezpośrednio przy szachownicy?

- Współczesna forma szachów korespondencyjnych sięga XIX wieku, a pierwsze wzmianki na temat tej gry pojawiały się w XII wieku. Większość zasad jest przeniesionych z tradycyjnych szachów, ale partia rozgrywana jest na odległość za pomocą jakiegoś środka przekazu. Dawniej gra miała formę kartkową. Dziś używa się internetu. Niektóre z turniejów trwały kilka miesięcy, a nawet lat. Zdarzało się nawet, że w trakcie partii zawodnik zmarł. Współcześnie taki turniej trwa zazwyczaj od kilku do kilkunastu miesięcy.

- Gra w szachy pomaga w pełnieniu policyjnej służby?

- Szachy bez wątpienia rozwijają logiczne myślenie, zwiększają szybkość reakcji, wyrabiają pewną intuicję. To wszystko jest potrzebne w pracy policjanta. Zarówno na szachownicy, jak i na służbie może zdarzyć się wszystko i trzeba umieć sobie poradzić w zmieniającej się sytuacji. Szybciej się planuje, opracowuje jakąś strategię i jest się bardziej opanowanym. Spokój i odporność na stres, których nauczyłem się w niejednej partii. Są bezcenne w życiu.

- Jakie plany przed Panem?

- Oczywiście ukoronowaniem szachowej kariery byłby tytuł arcymistrzowski, jednak by go zdobyć, przede mną jeszcze wiele pracy.

- A jak się Pan do tego przygotowuje?

- By być w formie, trzeba niemal nie odchodzić od szachownicy. Rasowi gracze ćwiczą nawet po 10 godzin dziennie. Ja staram się znajdować czas na treningi wieczorami. Pięć godzin dziennie gry to norma. W moim domu komputera, przy którym ćwiczę, od kilku lat praktycznie nie wyłączam. Ta pasja wymaga nie tylko zaangażowania, ale przede wszystkim wielkiej wyrozumiałości ze strony najbliższych.

Rozmawiał

Marcin Warszawski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski