Fot. Ingimage
KONTROWERSJE. Ekolodzy z całej Polski walczą z często brutalną tresurą słoni, lwów, psów, niedźwiedzi i koni
Bite szpicrutą małpy, słaniający się kangur z rękawicami bokserskimi czy struś przywoływany do porządku kopniakami - to wszystko można zobaczyć na zamieszczonym w internecie nagraniu, dokumentującym tresurę w wykonaniu rosyjskojęzycznych treserów. Ukryta kamera zajrzała także do ciasnych klatek, w których przechowywane są zwierzęta. Chwilę później widzimy cyrkowy numer: niedźwiedź prowadzi po arenie trójkołowy wózek, na który wskakują tresowane psy. Polscy aktywiści na stronie "Cyrk bez zwierząt" udostępnili również nagranie chorych słoni z zaplecza jednego z największych polskich cyrków. - Gdyby dzieci wiedziały, jak naprawdę wygląda życie zwierząt w cyrkach, większość nie chciałaby przychodzić do nich - przekonuje Łukasz Musiał ze Szczecińskiej Inicjatywy na rzecz Zwierząt Basta!, tworzącej koalicję "Cyrk bez zwierząt".
- Nawet jeśli tresura nie jest brutalna, to warunki, w jakich transportuje się zwierzęta, są urągające - dodaje Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja, jednej z pierwszych polskich organizacji, które zaczęły protestować przeciw tresurze dzikich zwierząt.
Aktywiści ze Szczecina starają się o wprowadzenie lokalnych zakazów wjazdu cyrków ze zwierzętami na tereny miejskie. Podobne rozwiązanie wywalczył w latach 90. Klub Gaja. Ekologom udało się wtedy namówić władze Bielska-Białej do bojkotowania cyrków. Za ich przykładem chcieli pójść aktywiści z Łodzi, Grudziądza i Legnicy. Odbyły się setki protestów przed cyrkowymi namiotami. Ekolodzy interweniowali u samorządowców, polityków i służb sanitarno-weterynaryjnych.
W efekcie w 2003 r. ówczesne Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu potępiło reklamowanie przedstawień cyrkowych w szkołach i przedszkolach oraz rozdawanie darmowych biletów dla dzieci. W sieci pojawiła się również petycja Stowarzyszenia Empatia w sprawie zwierząt wykorzystywanych do celów rozrywki. Ale przez 10 lat podpisało się pod nią niespełna 11 tys. osób. Dlaczego tak mało?
- Naszym priorytetem jest promowanie weganizmu. Popieramy walkę z tresurą zwierząt, ale poza zbieraniem podpisów nie podejmujemy innych działań - tłumaczy Katarzyna Biernacka ze Stowarzyszenia Empatia.
Teraz Basta! stworzyła ogólnopolską Koalicję na rzecz Zwierząt, która przygotowała obywatelski projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. W dokumencie znalazł się zakaz utrzymywania zwierząt dzikich w cyrkach. Pod projektem podpisało się dotąd ponad 220 tys. Polaków. - Planujemy liczne happeningi uświadamiające problem tresury cyrkowej, a 8 czerwca chcemy ogłosić Dniem Cyrku bez Zwierząt - zapowiada Łukasz Musiał.
W Polsce wciąż jest duże zainteresowanie widowiskami z udziałem zwierząt. Każdy cyrk chwali się posiadaniem co najmniej kilkunastu gatunków, m.in. słoni, lwów, małp, niedźwiedzi, psów i koni.
Tymczasem w Europie cyrki ze zwierzętami mają coraz trudniej. Nie chcą ich już m.in. w Chorwacji, Holandii i na Węgrzech. Lokalne zakazy widowisk z tresurą obowiązują również w niektórych miastach Skandynawii i w Wielkiej Brytanii. Ostatnio rząd brytyjski ogłosił, że w 2015 r. wprowadzi całkowity zakaz występowania zwierząt w cyrkach. - Alternatywą są grupy cyrkowe złożone z samych artystów. Na świecie staje się to coraz bardziej popularne - przekonuje Jacek Bożek z Klubu Gaja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?