Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Uzdrowili” rencistę i kazali iść do pracy

Małgorzata Więcek-Cebula
Sławomir Żurek liczy, że sąd pozytywnie rozpatrzy jego sprawę
Sławomir Żurek liczy, że sąd pozytywnie rozpatrzy jego sprawę fot. Małgorzata Więcek-Cebula
Brzesko. Pan Sławomir nie umie czytać ani pisać, cały czas się leczy. Nagle stracił rentę, którą pobierał od dziecka. Odwołanie nie pomogło.

Mieszkaniec Okocimia Sławomir Żurek z dnia na dzień został pozbawiony środków do życia. Wszystko przez decyzję ZUS, który uznał, że schorowanemu mężczyźnie renta już nie przysługuje. - Nie mam za co żyć. Bywa, że przez dwa dni nic nie jem, tylko śpię - żali się 35-latek. Regularnie musi leczyć się psychiatrycznie, a kilka razy w roku jest hospitalizowany w krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Babińskiego.

Ze względu na swój stan zdrowia mężczyzna pobierał w ZUS początkowo rentę socjalną. Trzy lata temu, po śmierci matki, przyznano mu rentę rodzinną. Co miesiąc na jego konto wpływało około 1800 zł. Wystarczyło na zakup leków, jedzenia, opału, a także opłacenie rachunków. Tak było do stycznia, kiedy po raz ostatni ZUS przelał pieniądze.

- Lekarz po zbadaniu mężczyzny uznał, że na podstawie przepisów emerytalno-rentowych nie jest on niezdolny do pracy, i wydał stosowne orzeczenie - wyjaśnia Anna Szaniawska, regionalny rzecznik prasowy małopolskiego ZUS.

Na podstawie tego orzeczenia rentę wstrzymano. Pan Sławomir, wspierany przez pracowników MOPS, odwoływał się. Nic to jednak nie dało.

- Dzięki rencie mógł funkcjonować, bo pracy raczej nie znajdzie ze względu na fakt, że nie potrafi pisać ani czytać. Ma 35 lat i żadnego doświadczenia w pracy - opowiada opiekunka z brzeskiego MOPS.

Pan Sławomir podejmował kilka prób samobójczych. Nie tak dawno próbował skoczyć z brzeskiego wiaduktu na autostradę. W ostatniej chwili uratowali go policjanci. - To pokazuje, że nie tylko nie jest w stanie pracować, ale wymaga opieki i pomocy - mówi Leona Zych z Okocimia, która bezpłatnie udostępniła mu mieszkanie w domu, którym się opiekuje.

Kobieta pomaga mu, jak może. Wystąpiła do burmistrza Brzeska o przyznanie panu Sławomirowi lokalu socjalnego. Pozbawiony renty, może także liczyć na MOPS w Brzesku, który opłaca mu zakup leków. Mężczyzna musi je przyjmować codziennie. To jednak zbyt mało na normalne funkcjonowanie.

Z pomocą ludzi dobrej woli sprawa pana Sławomira trafiła do sądu. Jej rozpoznanie zaplanowano na 18 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski