Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uzdrowisko uzdrowi miasto? Krzeszowice chcą reaktywować swój dawny charakter

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Samorządowcy Krzeszowic i firmy doradcze rozmawiają z mieszkańcami o koncepcjach powrotu do działalności uzdrowiskowej. Potencjał jest, są wody mineralne, parki, ale fatalne powietrze może zaszkodzić tej idei.

FLESZ - Rewolucja dla kierowców. Te zmiany musisz znać

Wróciła sprawa reaktywacji uzdrowiska w Krzeszowicach i ma wielu zwolenników. Temat pojawia się co 10, może 15 lat w mieście, ale po dyskusjach ucicha. Teraz gmina zleciła doradczej firmie specjalistycznej ProRegio opracowanie za 60 tys. zł koncepcji powrotu do działalności uzdrowiskowej.

Przeanalizowano możliwości, potencjał miasta, przygotowano ankiety dla mieszkańców i dyskusje z przedstawicielami wielu środowisk. Samorządowcy i doradczy spotkali się z mieszkańcami, aby przedstawić wyniki prac.

Rozmawiano o możliwościach wskrzeszenia działalności uzdrowiskowej, bo przed wiekami taka tu była. Źródła historyczne podają, że w XVII wieku do leczenia wielu schorzeń stosowano wody krzeszowickie.

Burmistrz Krzeszowic Wacław Gregorczyk wracając do dyskusji na temat funkcji uzdrowiskowej przypomina o właściwościach leczniczych okolicznych wód. Jednak gdy przed laty wracano do tematu, to władze gminne odstraszały rygorystyczne przepisy dotyczące przywrócenia działalności uzdrowiskowej. Teraz władze rozmawiają o tym, czym uzdrowisko mogłoby być dla gminy Krzeszowice i jej mieszkańców. Firma ProRegio przeprowadziła konsultacje z mieszkańcami.

- Uczestniczyło w nich ponad 800 osób. Mieszkańcy wypowiadali się na temat życia w mieście i kierunków rozwoju. Ponad 90 proc. ankietowanych opowiadało się za rozwijaniem funkcji turystyczno-rekreacyjnej. A z tym wiąże się rozwój charakteru uzdrowiskowego gminy - zaznacza Grzegorz Godziek, jeden ze specjalistów firmy ProRegio.

Podczas dyskusji o reaktywacji uzdrowiska zwracano uwagę na to, co gmina posiada niezbędnego do takich funkcji, czyli źródła wód mineralnych, są tereny zielone - przede wszystkim parki, infrastrukturę rekreacyjną np. ścieżki piesze i rowerowe. A ponadto są też tradycje uzdrowiskowe.

- Miasto uzdrowiskowe powinno mieć szpital uzdrowiskowy lub zakład przyrodoleczniczy - mówi Grzegorz Godziek. Uważa, że taka inwestycja jest dostępna. Niekoniecznie poprzez budowę zakładu przez samorząd, ale prywatnych inwestorów, z ich pomocą mogłaby powstać także pijalnia wody i tężnia oraz basen, który jest już w planach. Podawano tu przykład Uniejowa, który w 2012 roku otrzymał status miejscowości uzdrowiskowej.

Jak zaznacza burmistrz Krzeszowic Wacław Gregorczyk - gmina kupuje działki, które w przyszłości mogłyby służyć działalności uzdrowiskowej. Ponadto w Krzeszowicach jest szpital wojewódzki, tzn. Ośrodek Rehabilitacji Narządu Ruchu, który powstał na bazie dawnego uzdrowisk i władze tego ośrodka mogłyby być zainteresowane działalnością uzdrowiskową.

A mieszkańcy zrzeszeni w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Krzeszowickiej m.in. Stanisław Klich przypominają, że działalność uzdrowiskową zaprzepaszczono w czasie wojny, ale praw do niej miastu nigdy nie zabrano, choć po zaniechaniu działań uzdrowiskowych ta funkcja została zatracona.

Doradcy wskazują, że miasta uzdrowiskowe mają też ograniczenia w inwestowaniu m.in. w budownictwo i przemysł, uciążliwe usługi w strefach uzdrowiskowych, gdzie musi być 65 proc. obszarów zielonych oraz ograniczanie hałasu. - Wiele z tych ograniczeń jest korzystnych dla mieszkańców, bo eliminacja uciążliwej działalności, hałasu i utrzymanie terenów zielonych sprzyja mieszkańcom. To nie są działania tylko dla turystów, ale także ludzi miejscowych - podkreśla Barbara Łączna z firmy ProRegio.

Jednak do leczenia wodami droga jest długa, nie tylko dlatego, że trzeba przejść wszelkie kontrole m.in. Ministerstwa Zdrowia i robić badania wód. Udowodnić ich właściwości lecznicze.

Gdyby nie było przeszkód, to miasto mogłoby otrzymać status uzdrowiska w ponad dwa lata. Jednak w Krzeszo-wicach jest dodatkowy problem - zła jakość powietrza, a doradcy twierdzą, że na jego poprawę gmina potrzebuje co najmniej pięciu lat. - Przed uzyskaniem statusu uzdrowiska badania powietrza przy pomocy specjalistycznych urządzeń należy zrobić co najmniej przez rok - mówi Barbara Łączna.

Wszyscy rozmówcy, a głównie przedstawiciele Krzeszowickiego Alarmu Smogowego zaznaczają, że obecnie Krzeszowice takich badań nie przeszłyby.

Początki uzdrowiska

Historię zdroju opisał w przewodnicku turystycznym „Krzeszowice i okolice” Julian Zinkow.

Wspomina rok 1625, bo w kronice parafialnej jest zapis proboszcza ks. Bernarda Bocheńskiego o wykorzystaniu wód siarczanych do leczenia bydła i informacja, że ludzie z pewnością już wcześniej wykorzystywali krzeszowickie wody do leczenia własnych schorzeń.

Rozwój uzdrowiska rozpoczyna się w II połowie XVIII w. Wówczas dr Jan Gotfryd Leonhardi na zlecenie księcia Augusta Czartoryskiego badał właściwości krzeszowickiej wody siarczanej, odkrył i zastosował do celów leczniczych źródło wody żelazistej. Ok. 1778 r. ocembrowano jedyne wówczas źródło wody siarczanej - Zdrój Główny (znajduje się na plantach obok kościoła św. Marcina). W tym samym roku wybudowano pierwsze łazienki, a rok później zarejestrowano pierwszych pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski