Romańska, Kozłowski, Czuma
O kolejne trzy wspaniałe postaci poszerzyła się lista twórców, którym Krakowska Filia Fundacji Kultury Polskiej przyznała Nagrody Honorowe. Wczoraj odebrali je Jadwiga Romańska, Mieczysław Czuma i Leopold Kozłowski.
To dzięki niemu w szacownej sali Fontany Muzeum Historycznego rozbrzmiała muzyka; "Ostatni klezmer Rzeczpospolitej" zamiast przemawiać - wyznał tylko, że jest zaszczycony, wzruszony i szczęśliwy - zasiadł do fortepianu, zaprosił skrzypaczkę Halinę Jarczyk oraz śpiewających Renatę Świerczyńską i Andrzeja Roga, którzy przypomnieli kilka piosenek z programu "Rodzynki z migdałami", prezentowanego od lat z powodzeniem nie tylko w kraju. Muzyk i kompozytor zapowiedział też, że pracuje z Jackiem Cyganem nad musicalem, którego akcja toczyć się będzie na krakowskim Kazimierzu.
I właśnie otrzymał ową nagrodę "w uznaniu trwałej obecności w polskiej kulturze, wielkiej troski o krzewienie tradycji, zwłaszcza muzyki żydowskiej, wyjątkowej osobowości i czołowej pozycji w kulturze Krakowa".
W sentencji nagrody dla Jadwigi Romańskiej-Gabryś, wielkiej primadonny i wybitnego pedagoga zapisano z kolei taką sentencję: "w uznaniu wielkiego talentu, wybitnych osiągnięć artystycznych na scenach opery, zasług w umacnianiu wysokiej pozycji kultury Krakowa oraz znaczących osiągnięć pedagogicznych". _A prof. Aleksander Krawczuk, kierujący przyznającą nagrody Krakowską Filią FKP i prowadzący uroczystość, dodawał: - Ja nie jestem muzykalny, a mimo to bardzo lubię słuchać pani śpiewu
A wielka Maestra, wzruszona, zaczęła rozbrajająco: - Jestem, jaka jestem, skończyłam 77 lat, wyglądam, jak wyglądam
Wygląda wspaniale i wciąż zachowała młodzieńczą miłość do sztuki. - Idę wciąż naprzód - mówiła - aż zamknę na klucz ostatnią napisaną kartę. Bo, tłumaczyła: sztuka to choroba nieuleczalna, nikt się nie chce z niej uleczyć.
Element żartu, jak zawsze, wprowadził w swej wypowiedzi trzeci z nagrodzonych - Mieczysław Czuma, dziennikarz, który prowadził "Przekrój" blisko 30 lat, twórczo nawiązując do swego wielkiego poprzednika Eilego, a może nawet - jak oceniał wczoraj prof. Krawczuk - i osiągając więcej. I właśnie za propagowanie tradycji kultury - zwłaszcza Krakowa oraz, zasługi w kierowaniu tym tygodnikiem został nagrodzony. A dziękując, mówił Czuma o swoim Półwsiu Zwierzynieckim, czyli dzielnicy Krakowa, z której się wywodzi, o pasji poetyckiej z lat młodości (_Wódka ci przytępi umysł, /lepiej czytaj wiersze Czumy), apelował do prof. Krawczuka, by ten dokończył publikowany niegdyś w "Przekroju" poczet cesarzy bizantyjskich, a i dziękował żonie: - Basiu, dziękuje Ci, że wytrzymałaś ze mną tyle lat, może jeszcze trochę wytrzymasz.
A potem już były adresy okolicznościowe od wojewody, prezydenta Krakowa, kwiaty i życzenia przy symbolicznej lampce wina.
Przypomnijmy, że działająca 16 lat krakowska filia FKP nagrody te przyznaje od 1992 r. Wcześniej odebrali je m.in.: Kaja Danczowska, Władysław Hasior, Jerzy Jarocki, Juliusz Joniak, Ludwik Jerzy Kern, Henryk Markiewicz, Kazimierz Mikulski, Jan Szancenbach, Mieczysław Porębski, Jerzy Skarżyński, Jerzy Trela, Jerzy Nowak, a także wieloletnia publicystka naszej redakcji Krystyna Zbijewska. (WAK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?