Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

V liga Bielsko-Biała

zab
Wilamowice - Czaniec 1-1 (0-1)

0-1 Lizak 22 (karny),
1-1 Matejko 87.
Sędziował: Adam Śliż ze Skoczowa. Żółte kartki: Raj, Sztafiński. Widzów: ok. 200.
Wilamowice: Smolarski - Drebszok, Raj (37 Przesór), Zaitz (46 Wawro) - Kapuśnik, Sztafiński, Skęczek (55 Grygierczyk), Nowak (85 Formas), Oczkowski - Matejko, Kubaczka.
Czaniec: Kubiczek - Wojtulewicz, R. Bączek, Drechny - Szlagor, Dyrcz, Wróbel, M. Bączek (57 Szymalski), Lizak - T. Majdak (76 A. Majdak), P. Bączek (60 Rachwał).
Faworytem tego spotkania byli goście, ale po raz kolejny boisko pokazało, że można być nim tylko na papierze.
Początek spotkania zdawał się potwierdzać opinie, że goście wywiozą z Wilamowic pełną pulę. W 17 min po sprytnie rozegranej akcji groźnie strzelał Lizak, jednak na posterunku był dobrze tego dnia usposobiony Łukasz Smolarski. - To jeszcze junior, więc jego postawa tym bardziej nas cieszy - powiedział po meczu Dariusz Buczek, jeden z wilamowickich działaczy.
W 22 min młody bramkarz przepuścił gola. Goście zdobyli go z rzutu karnego, podyktowanego za faul Zaitza na Lizaku. Sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany.
Jednak przyjezdni nie potrafili pójść za ciosem. Co z tego, że przed przerwą świetną akcję przeprowadził Lizak, skoro zamykający ją M. Bączek sprawiał wrażenie mocno zaskoczonego faktem, że pod jego nogami wylądowała piłka.
Po zmianie stron gospodarze zagrali odważniej. W 50 min bito na alarm pod czaniecką bramką po strzale Kubaczki, jednak piłkę z linii bramkowej zdołał wybić Wojtulewicz. Pięć minut później ponownie w głównej roli wystąpił Kubaczka, ale tym razem zbyt długo zwlekał ze strzałem, więc został zablokowany.
Goście także atakowali, ale tego dnia nie mieli sytuacji na gole z akcji. Lizak uderzył ponad bramką po zagraniu Drechnego. Szymalski przegrał dwa pojedynki ze Smolarskim, a po dwóch kolejnych strzałach Lizaka piłka szybowała ponad poprzeczką.
W 87 min po zagraniu z prawej strony Wawry w tempo wszedł Matejko, ratując gospodarzom remis strzałem z 15 metrów.
- Utarliśmy trochę nosa faworytowi - cieszył się Dariusz Buczek.
- Jak się nie chce wysoko wygrać, to się frajersko remisuje - ocenił trener Czańca Wojciech Madej.
(zab)
Sokół Zabrzeg - Skałka Żabnica 2-4 (1-3)
0-1 Pawlus 10, 0-2 R. Chowaniec 15, 0-3 Natanek 19, 1-3 Koczur 45, 2-3 Sobejko 48, 2-4 Natanek 64.
Sędziował Krzysztof Koziarski z**Bielska-Białej. Żółte kartki: Stasica, Paulus. Widzów: 200Sokół: Chmielniak - Machowski (30 Distel), Puzdrakiewicz, Maj, Olecki (60 Dziech), Furtok (60 Ciesielczyk), Wachewicz, Kryger, Sobejko Skałka: Urbacz - Śleziak, Mazur, Chyla, Janiś, Jaroszek, Pawlus, Stasica (70 Puto), Paulus, Natanek (80 Brzyski), R. Chowaniec (54 Kąkol)
W meczu kolejki górą był lider, który z gorącego terenu w Zabrzegu wywiózł komplet punktów. Po niespełna 20 minutach goście z Żabnicy prowadzili 3-0. Ich konto bramkowe otworzył Pawlus, który zaskoczył Chmielniaka strzałem z 16 m. Kilka minut później po indywidualnej akcji podwyższył R. Chowaniec,, który miał również udział przy kolejnym golu dla Skałki. W tym przypadku bramkarz Sokoła jego strzał obronił, ale dobitka Natanka była bez zarzutu. To był prawdziwy nokaut, po którym gospodarze długo nie mogli się pozbierać.
Dopiero w końcówce I połowy udało im się stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Koczur zdobył dla nich pierwszego gola, który ich podbudował i rzeczywiście na II połowę wyszli z większą wiarą.
W 48 min po trafieniu Sobejki było już 2-3 i wśród miejscowych odżyły nadzieje na korzystny wynik. Rozwiał je w 64 min Natanek, wykorzystując niefrasobliwość obrońców Sokoła. - Ta bramka ostatecznie podcięła nam skrzydła - przyznał trener gospodarzy Adam Kryger. - Generalnie nasi zawodnicy nie poradzili sobie z presją, jaka towarzyszyła temu spotkaniu, bo trudno inaczej wytłumaczyć fakt, że w ciągu 20 minut daliśmy sobie tak łatwo strzelić 3 gole.
- To był istotny mecz. Wrazie wygranej Sokoła, sytuacja mocno by się skomplikowała. Stało się inaczej imożna powiedzieć, że jednego rywala przynajmniej na razie udało nam się zgubić - cieszył się wiceprezes Skałki
Leszek Kupczak.(BK)
Soła Kobiernice - Podbeskidzie II Bielsko-Biała 0-1 (0-0)
0-1 Rucki 72.
Sędziował Tomasz Dudka z**Żywca. Żółte kartki: Tomiczek, Danek - Winkler, Wydra, Rucki, Górkiewicz. Widzów: 150Soła: Sz. Konieczny - Witkowski, Wadoń, Pszczółka (87 Kołek), Danek, Pawiński, Ścieszka, Bodzioch, Gilek, Żurek, Tomiczek Podbeskidzie II: Broncel - Górkiewicz, Rucki, Wydra, Czarnecki, Winkler, Kasprzycki, K. Konieczny, Hamerlak, Brodecki, Wacławski (46 Różycki)
Jakieś fatum ciąży nad Sołą. Znów schodzili z boiska pokonani, przegrywając jedną bramką, chociaż nie byli gorsi od rywali.
Pierwszy raz zagrozili bramce Podbeskidzia II w 5 min, gdy Żurek otrzymał prostopadłe podanie, wszedł dynamicznie w pole karne, ale trafił tylko w boczną siatkę. Za chwilę ten sam napastnik znów był w dogodnej sytuacji. Tym razem jego uderzenie bramkarz bielszczan obronił nogami.
Goście zrewanżowali sytuacją w 15 min, gdy przed szansą na zmianę wyniku stanął Winkler, co jednak nie zmieniło obrazu spotkania, które w tej części przebiegało pod dyktando gospodarzy.
Początek II połowy był wyrównany, ale po kwadransie gry znów inicjatywa przeszła w ręce miejscowych. Dwa razy na listę strzelców mógł wpisać się Pawiński, gdyby jego strzały były bardziej precyzyjne. Najlepszą sytuację miał w 70 min Żurek,, który po akcji Gilka z Bodziochem dostał piłkę na 5 metrze. Chyba był zaskoczony takim obrotem sprawy, bo chybił, strzelając nad poprzeczką. Mimo wszystko, wydawało się, że jeśli w tym meczu padnie jakiś gol, to raczej dla Soły.
Szczęście uśmiechnęło się jednak do rywali. W 72 min Rucki przejął niedokładne podanie na ok. 30 metrze od bramki gospodarzy, podciągnął kilka metrów, a potem uderzył mocno i niesiona wiatrem piłka ugrzęzła w górnym rogu. Niewiele pomogła rozpaczliwa interwencja Koniecznego.
Soła do końca walczyła o uratowanie chociaż remisu. Tomiczek szarpał raz z prawej raz z lewej strony, ale bez efektu.
(BK)
Koszarawa II Żywiec - Przełom Kaniów 2-0 (1-0)
1-0 Stolarczyk 42 karny, 2-0 Piątek 88 karny.
Sędziował Krzysztof Caputa ze Skoczowa. Żółte kartki: Szczęsny, D. Kupczak, Hutniczak - Bryła, Stokowy, Gąsiorek. Czerwona kartka: Gąsiorek (60 min druga żółta). Widzów: 100 Koszarawa II: Kasoń - T. Kupczak, Mrowiec, Łopatka, Dędys, D. Kupczak (58 Hutniczak), Piątek, Bednarek, A. Kliś (59 Janik), Stolarczyk, Szczęsny (80 Kozieł) Przełom: Stokowy - Bryła, Ludwiczak, Droździk (62 Wróbel), Sitkowski, Gąsiorek, Pilarz, Marek, Rus (70 Szwed), Pokusa, Kąsek
Przełom przyjechał wzmocniony piłkarzami, których pozyskał z... Górala Żywiec. Widać było, że goście liczą na korzystny wynik, który pozwoli im na odrobienie strat do Koszarawy II. Dla obu zespołów było to więc spotkanie o podwójną stawkę. Zaczęły więc raczej ostrożnie, poświęcając pierwszy kwadrans na badanie możliwości przeciwnika.
Gospodarze, dodatkowo umotywowani obecnością na trybunach sponsora strategicznego pierwszego zespołu Antoniego Kruczyńskiego, który przyjechał ze Stanów Zjednoczonych i prezesów klubu, pierwsi ruszyli śmielej do ataku.
Do przerwy stworzyli sobie kilka okazji do zdobycia prowadzenia. Na listę strzelców mógł wpisać się w 25 min Piątek, gdyby lepiej trafił w piłkę. W 34 min z kolei Stolarczyk przeniósł tuż nad poprzeczką. Kaniów nie zamierzał być dłużny i w 35 min Pokusa strzelił tuż obok słupka.
W 42 min bardzo aktywnego Szczęsnego jeden z obrońców Przełomu sfaulował w polu karnym, a sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Stolarczyk.
II połowa znów zaczęła się od dynamicznej akcji Szczęsnego, ale w 55 min na trudną próbę znów był wystawiony Kasoń.
Od 60 min, gdy drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną zobaczył Gąsiorek, goście grali w "dziesiątkę", co właściwie przesądziło sprawę. Przewaga Koszarawy II nie budziła wątpliwości, a jej potwierdzeniem był drugi gol również zdobyty z karnego przez Piątka. Tym razem "zarobił" go dla żywieckiej drużyny Kozieł.
(BK)
Wyzwolenie Simoradz - Zapora Porąbka 2-3 (1-1)
0-1 Filimowski 2 karny, 1-1 Kłoda 33 karny, 1-2 Jurasz 55, 1-3 Jurasz 66, 2-3 Krzywoń 75.
Sędziował Rafał Międzybrodzki z**Żywca. Widzów: 200Zapora: Szymala - J. Targosz, Filimowski, Wojdyła - Jurasz, Witkowski, Wawrzyczek, Pławny, Kurzydło, Janosz, Stokłosa (88 Kierpiec)
Znakomicie rozpoczęło się to spotkanie dla gości. W 2 min Pławny zagrał za plecy obrońców Wyzwolenia, Jurasz dynamicznie ruszył za piłką i jeden z rywali nie widział możliwości, jak chwycić go za koszulkę. Sędzia nie zastanawiał się ani przez chwilę, wskazał na "jedenastkę", którą pewnie wykorzystał Filimowski.
Potem Zapora miała jeszcze dwie kolejne okazje, ale zamiast podwyższenia wyniku, gospodarze wyrównali także po karnym.
W II połowie dalej świetną partię rozgrywał Jurasz, zdobywca dwóch goli. Najpierw z rzutu wolnego z ok. 30 m zaskoczył bramkarza gospodarzy, a potem pokonał go efektowną główką.
Wydawało się, że zespół z Porąbki będzie w miarę spokojnie kontrolował to spotkanie do końca. Tymczasem na kwadrans przed końcem Szymala dał się zaskoczyć Krzywoniowi strzałem z dystansu. Faktem jest, że uderzenie piłkarza Wyzwolenia było nieprzyjemne, piłka jeszcze skozłowała, ale bramkarz Zapory mógł to obronić.
Na więcej goście już jednak rywalom nie pozwolili i pewnie wygrali drugie spotkanie w tej rundzie.
(BK)Inne mecze: Kuźnia Ustroń - Orzeł Łękawica 1-0 (0-0) Nawrat 83 min; MRKS Czechowice-Dziedzice - Bestwina 0-1 (0-0). Mecz: **Rekord Bielsko-Biała - Morcinek Kaczyce - przełożony na 17 maja.

  1. Żabnica
    18
    47
    53-18

  2. Czaniec
    18
    43
    45-9

  3. Zabrzeg
    18
    38
    41-20

  4. Porąbka
    18
    36
    36-19

  5. Rekord B-B.
    17
    23
    26-23

  6. Podbeskidzie II
    18
    23
    17-21

  7. MRKS
    18
    22
    29-23

  8. Ustroń
    17
    21
    24-31

  9. Kaczyce
    15
    21
    19-27

  10. Bestwina
    17
    20
    19-29

  11. Łękawica
    17
    18
    16-23

  12. Koszarawa II
    17
    17
    16-28

  13. Simoradz
    17
    15
    32-42

  14. Wilamowice
    16
    15
    21-37

  15. Kaniów
    17
    13
    15-32

  16. Kobiernice
    17
    10
    11-37

(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski