V liga piłkarska. Chichot losu w derbach powiatu oświęcimskiego. Rajsko podzieliło się punktami z Górnikiem Brzeszcze [ZDJĘCIA]

Zobaczcie zdjęcia z meczu LKS Rajsko przeciwko Górnikowi Brzeszcze:

W derbach powiatu oświęcimskiego trudno było wskazać faworyta. Rajsko, choć jest spadkowiczem ze szczebla wojewódzkiego, na początku jesieni boryka się kłopotami kadrowymi i gubi punkty. Z kolei beniaminek z Brzeszcz przystąpił do potyczki w Rajski opromieniony pogromem nad Babią Górą Sucha Beskidzka 8:2. Taki wyniki musi robić wrażenie.

Tymczasem przed przerwą dominowali gospodarze, a swoją przewagę udokumentowali tylko jednym golem; po podaniu z boku od Jakuba Wykręta, do siatki trafił Bartłomiej Mika.

- Wcale nie przyjechaliśmy do Rajska z „głową w chmurach” po wysokim zwycięstwie odniesionym trzy dni wcześniej. Po prostu dla amatorów granie systemem sobota-środa-sobota jest dużym obciążeniem – tłumaczył Wojciech Włodarczyk, trener brzeszczan.

Górnik Brzeszcze przebudził się w Rajsku po przerwie

Po lekturze składu brzeszczan wiadomo było, że nie odpuszczą. Wszak mieli w swoich szeregach byłych zawodników Rajska, z jego czasów występów na czwartoligowych boiskach. Mateusz Piwowar jeszcze rok temu grał w Rajsku, na czwartoligowych boiskach, ale z sobie tylko wiadomych powodów zimą wolał wrócić do Brzeszcz.

Właśnie po akcji Konrada Jędrusika, który przedarł się prawą stroną i zagrał wzdłuż bramki, piłkę do siatki wpakował Mateusz Piwowar.

- To był chichot losu, ale taki właśnie jest futbol – skomentował Konrad Jędrusik. - Takie sytuacje dodały pikanterii derbom ziemi oświęcimskiej.

Awantura o rzuty karne

Oba zespoły miały uwagi do arbitra o brak właściwej interpretacji odnośnie przyznawania rzutów karnych. Gospodarze oczekiwali „jedenastki”, kiedy na murawę upadł Jakub Ogórek. Jakież było ich zdziwienie, gdy ich piłkarz wyleciał z boiska. Został upomniany za próbę wymuszenia karnego, a miał już na swoim koncie jedną żółtą kartkę.

- Nie chcieliśmy się bezmyślnie otwierać, bo futbol zna wiele przypadków, że osłabiony zespół potrafił skutecznie skontrować i wziąć pełną pulę. Musieliśmy do końca grać z głową – zwrócił uwagę trener Włodarczyk.

Z kolei w obozie gości zawrzało w 83 min, kiedy Konrad Jędrusik, w wyniku ataku przeciwnika, stracił buta, a – mimo to – sędzia nie zareagował. Z ławki przeciwników padły słowa pocieszenia, że ich zawodnik przynajmniej nie ujrzał żółtej kartki.

- Raczej butów siedmiomilowych nie mam, żebym je musiał gubić na boisku – rzucił z przekąsem Konrad Jędrusik, przekonując do sędziowskiej pomyłki.

- Szanujemy punkt. Mimo, że „tylko” zremisowaliśmy”, widzę postępy w naszej grze – pocieszał się Krzysztof Zarzycki, trener Rajska.

LKS Rajsko – Górnik Brzeszcze 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Mika 12, 1:1 Piwowar 57.

Rajsko: Kulczyk – Sieczko, Żyła, Kowalik, Ogórek – Żywicki (62 Gandurski), Mika, Matlak, Ryś, Warzecha – Wykręt.

Górnik: Błazenek – Żmudka, Salepa (90 Czul), Walus, Baraniak – Sojka, Czerwik, K. Jędrusik, Kawczak (59 Żmuda), Piwowar (77 Witek) – J. Matys.

Sędziował: Szymon Zamarlik (Gorzów). Żółte kartki: Wykręt, Ogórek (dwie) – Salepa, Czerwik, J. Matys. Czerwona kartka: Ogórek (69). Widzów: 250.

Inne mecze:

Sokół Przytkowice – Zgoda Byczyna 1:2 (0:1); bramki: Ostafin – Bartyzel, Zieliński

Fablok Chrzanów – Niwa Nowa Wieś 0:6; bramki: Piskorek – 4, Nycz, B. Dudzic.

Babia Góra Sucha Beskidzka – Nadwiślanin Gromiec 3:2; bramki: J. Talaga, Stróżak, Janiczak – Palka – 2.

Victoria 1918 Jaworzno – LKS Żarki 0:2 (0:2); bramki:** Ondrejco, P. Nędza (karny).

LKS Gorzów – Kalwarianka 1:3 (0:3); bramki: D. Nędza – Kryjak 2, Oleksy

Brzezina Osiek – Skawa Wadowice 1:1 (1:0); bramki: Dubiel – Żuk.

MKS Libiąż – Hejnał Kęty 0:4 (0:1); bramki: P. Dudzic – 2, Cepiga, Wandor.

TABELKA: