Velasquez wygrał walkę po wyjściu z więzienia. Wielkie grzmoty UFC na Florydzie

40-letni Velazquez wziął udział w sześcioosobowej walce drużynowej. Walka trwała około 20 minut i zakończyła się zwycięstwem drużyny amerykańskiej.

„Cain Velasquez jako El Toro wzbija się w powietrze” – skomentowano występ Velasqueza na Twitterze:

– Być tutaj przed wami teraz, to spełnienie marzeń. Naprawdę doceniam wszystko, co zawsze robiliście, wspierając mnie i moją rodzinę. Dzięki chłopaki. Moje serce jest szczęśliwe, że jestem tutaj z wami. Zawsze będę walczył, zawsze – powiedział Velasquez.

Velasquez został aresztowany 1 marca tego roku w związku z usiłowaniem zabójstwa. Były mistrz UFC ścigał mężczyznę, który jest oskarżony o molestowanie syna zawodnika. W listopadzie zawodnik został zwolniony po trzech odrzuconych petycjach za kaucją w wysokości miliona dolarów. Jego ograniczenia w podróżowaniu zostały tymczasowo zniesione. Velasquez musi nosić bransoletkę GPS i nie może zbliżać się do ofiar na odległość większą niż 300 metrów.

– Po prostu czuję się szczęśliwy. Gotowy do powrotu do domu, bycia z bliskimi, rodziną i przyjaciółmi. Chcę podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali. Kocham was wszystkich. Postaram się być lepszym człowiekiem, robić tylko dobre rzeczy i starać się wyciągnąć coś pozytywnego z tej okropnej sytuacji. Moja rodzina i ja zamierzamy to zrobić – powiedział Velasquez po opuszczeniu więzienia.

Głównym wydarzeniem wieczoru gali UFC on ESPN 42 w Orlando była walka wagi półśredniej pomiędzy reprezentantem USA, 39-letnim „Wonderboyem” Thompsonem (17-1-6) a jego rodakiem Kevinem „Traiblazem” Hollandem (23-9). Thompson wygrał przez nokaut techniczny TKO po tym, jak kontuzjowany Holland odmówił wyjścia do oktagonu w piątej rundzie.

„Kevin Holland powiedział, że nie będzie walczył z Wonderboyem… no cóż… dotrzymuje słowa” – zakpiła na Twitterze z rozstrzygnięcia walki MMA mania:

W pierwszej z walk wieczoru w wadze lekkiej Brazylijczyk Rafael dos Anjos (32-14) pokonał przez duszenie zza pleców w drugiej rundzie Amerykanina Briana Barberenę (18-9).

Najlepsze występy wieczoru pokazali Gruzin Roman Dolidze i Rosjanin Siergiej Pawłowicz. Obaj otrzymają nagrody po 50 tysięcy dolarów. 34-letni Dolidze (12-1) wygrał przez TKO w drugiej rundzie starcia w kategorii średniej ze szwedzko-norweskim rówieśnikiem Jackiem Hermanssonem (23-8). Występujący w wadze ciężkiej 28-letni Pawłowicz (17-1) znokautował w pierwszej rundzie starszego o rok Australijczyka Tai Tuivasa (14-6), po czym skomentował swoje zwycięstwo:

– Przyjaciele, bardzo wam dziękuję. Chcę powiedzieć Tuivasie, że jest dobrym człowiekiem. Mam dla niego tylko wielki szacunek. Szczerze mówiąc, wykonuję wiele prac, których nie widać. I chcę podziękować wszystkim, którzy mi pomagają i kibicują. Czy zasługuję na premię? Ostatnim razem została mi skradziona. Byłem gotowy na wszystkie trzy rundy. To była bardzo ważna walka w moim życiu. Kogo chcę następnego z rywali? Cóż, teraz chcę odpocząć. Potem porozmawiamy z zespołem – oznajmił rosyjski „tur”.

W innych walkach z karty głównej gali UFC on ESPN 42 w wadze muszej Brazylijczyk Matheus Nicolau Pereira (21-1-3) pokonał Amerykanina Matta Schnella (18-9) w drugiej rundzie, a w wadze średniej Filipińczyk z amerykańskim paszportem Eric Anders (15-1-9) znokautował reprezentanta USA, Kyle'a Daukausa (9-5) również w drugiej rundzie.