Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

VII Międzygimnazjalny Konkurs Dziennikarski

Redakcja
Zamykamy tegoroczny Międzygimnazjalny Konkurs Dziennikarski organizowany przez Gimnazjum im. Krystyna Gondka pod patronatem i przy współudziale "Dziennika Polskiego". Przypomnijmy, w tej edycji MKD pod hasłem "Świat za pięćdziesiąt lat" uczestniczyło siedemnaścioro gimnazjalistów. Głównymi laureatami zostali: Magda Kapusta z Gimnazjum nr 2 w Tarnowie (opiekun Maria Grzesik) - I miejsce, Zuzanna Ząber z Gimnazjum w Zakliczynie (opiekun Ewa Puławska-Łazarz) - II miejsce, Regina Michałek z Gimnazjum w Mikluszowicach i Piotr Radzik z Starego Sącza (opiekun Elżbieta Mrówka) - dwie równorzędne trzecie nagrody. Wyróżnienia zaś przyznaliśmy: Dominice Kemp z Gimnazjum nr 2 w Tarnowie, Magdalenie Zaniewicz z Gimnazjum w Wojniczu (opiekun Lucjan Owsianka) i Aleksandrze Ludwin z Gimnazjum w Gorlicach (opiekun Ewa Bugno). Dzisiaj publikujemy w "Dziennk Tarnowskim" pracę Magdy Kapusty, która zdobyła w konkursie pierwsze miejsce. (mab)

*
Czekam aż Tarnów otworzy mi drzwi...
Idę przez Tarnowa ulice, latarnie powoli gasną;
Nawet tych dróg nie liczę, czekam aż gwiazdy zasną...
*
To fragment jednego z moich pierwszych wierszy. Nosi on tytuł "Mój Tarnów" i poświęcony został mojemu ukochanemu miastu. Został napisany na konkurs, w którym zdobyłam wyróżnienie. Niedawno skończyłam sześćdziesiąt sześć lat. Dziś, pięćdziesiąt lat po napisaniu cytowanego tu wiersza zastanawiam się, co zmieniło się w moim życiu, dlaczego i komu moje miasto zawdzięcza zmiany na lepsze, ale i na gorsze. Opowiem wam o tym jak ludzie, z którymi przed wielu laty uczyłam się, obcowałam na co dzień, dokonali metamorfozy Tarnowa.
Zacznę od mojego szanownego kolegi, lokalnego patrioty. Tak nazywał go nasz historyk. Na naszych oczach jego pasja zamieniała się w obsesję. Tarnowskie tramwaje były powodem do dumy dla XX wiecznego Tarnowa, ale nie tylko. Szesnastoletni chłopak był tak zafascynowany tym środkiem transportu, że napisał o nim książkę, która została szybko wydana. Dzięki mojemu koledze z klasy, tarnowianie mają znowu szanse jeździć tym wspaniałym środkiem transportu. W 2009 r. to było jego największe marzenie. Na szczęście, ta momentami chorobliwa obsesja po latach przerodziła się w bezpieczne hobby. Napisał kolejne książki na temat tramwajów, Tarnowa i okolic. Sława i atrakcja mojego miasta ogromnie wzrosły dzięki mojemu koledze - niezwykłemu lokalnemu patriocie.
Bardzo ważną zmianą, która sprawiła, że moje miasto stało się atrakcyjniejsze było zakończenie budowy trzech galerii handlowych. Było to chyba w latach dwudziestych? Owe kolosy przyciągnęły rzesze klientów z mniejszych, okolicznych miast. Rozwinął się na dużą skalę handel i inne dziedziny gospodarki. Niestety, są też tego minusy. Wielkie sklepy wpłynęły negatywnie na mentalność ludzką. Nikt już nie ma czasu, bo idzie na zakupy, bo tam jest 70-procentowa przecena, modna bluzka na wyprzedaży itp. Ja nie potrafię opierać mojego życia na zakupach i egzystować od wyprzedaży do wyprzedaży. To nie jest życie, to jest gonitwa za czymś, co ma chwilową wartość, ale kolejne już pokolenie zatraca się w tym szaleństwie. Większości jest z tym dobrze. Muszę też zwrócić uwagę na sferę religijną. Już kiedy byłam nastolatką zmieniać się zaczęło podejście ludzi do kwestii wiary. Już wtedy mało kto stosował się do zasad jakichkolwiek religii. Dziś jest jeszcze gorzej, coraz więcej ludzi uważa się za ateistów. Za tym idzie coraz gorsza sytuacja moralna i etyczna nie tylko w kraju i na świecie, ale i w Tarnowie. Im więcej ludzi nie wierzy w żadnego Boga, tym więcej jest samowoli, wzajemnej agresji. W ślad za tym idzie brak szacunku dla innych ludzi, świat przesiąka złem i zapomina co to życzliwość, dobroć i bezinteresowność.
Kolejną ważną inwestycją w naszym mieście było wybudowanie w 2041 roku gigantycznego stadionu na obrzeżach Tanowa, mieszczącego ponad 200 tysięcy widzów! Obok niego powstał kompleks boisk do siatkówki i piłki ręcznej, a także Ścianki wspinaczkowe, lodowisko do hokeja, specjalne hale do uprawiania sztuk walki i korty tenisowe. W przyszłości ma być tu także zbudowany, drugi w Polsce tor przeznaczony do wyścigów Formuły 1. Pewnie zastanawiacie się, co się stało, że Urząd Miasta mógł wyłożyć tyle pieniędzy na sportowe inwestycje. Już wam tłumaczę. Przed kilkoma laty odkryto na zboczach Góry św. Marcina duże złoże ropy naftowej. To było zaskakujące. To przez ten surowiec Tarnów ma tak wiele pieniędzy na rozbudowę i przebudowę miasta. Niestety, cały sprzęt potrzebny do wydobywania "czarnego złota" brutalnie zmienił i zniszczył krajobraz tego tajemniczego i urokliwego zakątka. Nie ukrywam, że zyski z wydobycia ropy to podwalina wszystkich modernizacji, inwestycji, ale nie mogę zgodzić się na niszczenie środowiska.
Miałam koleżankę, wspaniałą piłkarkę ręczną, która już w gimnazjum miała duże osiągnięcia. Mimo licznych kontuzji nie poddawała się. Cierpliwie znosiła trudy, przeciwności i wyrzeczenia. W efekcie zdobyła medal mistrzostw świata i medal olimpijski w 2018. Muszę też wspomnieć o trzech kolegach, którym zawsze gorąco kibicowała nasza pani od polskiego. Uprawiali piłkę siatkową i także doszli do wielkich sukcesów sportowych na szczeblu międzynarodowym. Udowodnili, że ciężką pracą i przy odpowiednich warunkach można bardzo wiele osiągnąć. Tak więc moje miasto stało się kolebką czwórki wybitnych sportowców.
Pamiętam czasy, kiedy w moim mieście było zaledwie kilka instytucji, które zajmowały się propagowaniem i nauką tańca. Teraz dzięki mojej koleżance istnieje w Tarnowie jedna z największych szkół tańca w Polsce ucząca tej pięknej sztuki. Cechą, która wyróżnia ją wśród innych jest fakt, że nauczycielami są nie tylko polscy, ale i zagraniczni choreografowie. Szkoła jest ogólnodostępna, odbywają się w niej turnieje, liczne imprezy. Tarnów stał się ważnym ośrodkiem tanecznym, dzięki jej inicjatywie i z jej prywatnych funduszy. Stworzyła go, kształcić taneczne sławy pochodzące z Tarnowa.
Opowiedziałam wam już jak rozwinęło i ewoluowało moje miasto pod względem infrastruktury, handlu, kultury i sportu. Teraz czas na naukę. Wśród moich znajomych jest kolega, który uwielbiał fizykę i matematykę. Teraz jest sławnym naukowcem, zajmującym się fizyką kwantową i nanotechnologią. Zawsze uwielbiał obliczać, układać równania, był umysłem ścisłym. To zaprocentowało. W swoich badaniach i konstruowaniu nowoczesnych wynalazków popełnił jednak mały błąd. Stworzył maszynę, która potrafi lepiej i szybciej od niego obliczać i konstruować. Tym samym pozbawił się największej przyjemności. Dziś wykłada na uniwersytecie, który sam założył w Tarnowie. Wiedzę i doświadczenia przekazuje młodym ludziom w kilku językach. Studiują tu nie tylko Polacy, ale także obcokrajowcy.
Może teraz zapytacie co takiego ja zrobiłam dla mojego kochanego miasta, co się w nim zmieniło za moją przyczyną. Na ławeczce z postaciami sławnych ludzi przy ul. Wałowej pojawiła się kolejna postać. To kobieta, która była aktorką na scenie tarnowskiego i krakowskiego teatru, pisała wiersze i opowiadania, wystąpiła w kilku filmach i kochała swoją małą ojczyznę. Jej wiersze omawiają teraz w szkołach uczniowie. Dzięki jej staraniom Teatr Tarnowski został gruntownie przebudowany i zmodernizowany. Tą kobietą jestem ja.
Kiedy tak opowiadam i oprowadzam was po tym świecie pełnym zmian, możecie sobie zadawać pytanie - dlaczego tylu utalentowanych młodych ludzi pozostało w Polsce? Tego nie potrafię wytłumaczyć. Po prostu, zostali i już. Myślę że ambicja nie pozwoliła im wyruszyć "na gotowe". Chcieli zrobić z małego - duże miasto, liczące się w kraju i świecie.
*
...pierwszy promyk musnął mi twarz, rynek ukazał się mym oczom,
czekam aż Tarnów otworzy mi drzwi i promienie słońca na miasto zboczą...
Niestety, dalsza część mojego wiersza nie jest już aktualna. Spytacie pewnie dlaczego? Dlatego, że nad planetą Ziemią nie ma już słońca. Są tylko sztuczne wielkie lampy solarne zawieszone w kosmosie. Jest to chyba największa zmiana w ostatnich pięćdziesięciu latach. Przez ludzi, którzy nie zwracali uwagi na ostrzeżenia ekologów, warstwa ozonowa znikła i nie było już ochrony przed słońcem. Zespół naukowców postanowił zbudować wielki klosz nad ziemią zastępujący warstwę ozonu. Nie udało się tego zrobić, bo klosz nie przepuszcza słońca. Na osłonach znajdują się gigantyczne lampy solarne spełniające swoje zadanie...
Magda Kapusta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski