Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Villepreux wzorem dla Brzeska

ZS
Jest takie miasteczko, w którym porządku strzeże trzech policjantów. W weekendy mają wolne, jednak wszyscy i tak czują się bezpiecznie.

Międzynarodowa współpraca

   4-osobowa delegacja władz miejskich przebywała z 2-dniową wizytą we francuskim miasteczku Villepreux. Goście z Brzeska przebywali we Francji na zaproszenie mera, pani Michele Valladon i prezesa Stowarzyszenia "Cassiopee" - Marca Gianasi.
   Podczas dwudniowej wizyty przedstawiciele brzeskich władz zapoznali się z funkcjonowaniem miasta, sposobem zarządzania administracją oraz podjęli rozmmy na temat partnerskiej współpracy. Była też okazja do zwiedzenia oddanej niedawno do użytku oczyszczalni ścieków, a więc możliwe było porównanie rozwiązań technicznych i technologii.
   Villepreux liczy 8,5 tysiąca mieszkańców i wchodzi w skład takiego niewielkiego trójmiasta, które tworzą jeszcze les Clayes, s/s Bois oraz Plaisir. Razem mieszka tu ok. 80 tysięcy ludzi. Sąsiedztwo tych trzech miast sprzyja dynamicznemu rozwojowi gospodarczemu. Mer-Michele Valladon reprezentuje partię socjalistyczną, jest deputowaną Ill de France (odpowiednik polskiego województwa), ma duże szanse zostać senatorem (we Francji senatorowie wybierani są poprzez zgromadzenie merów poszczególnych miast i miasteczek - pani Valladon ma dobre notowania). Dla Brzeska byłaby to olbrzymia szansa pozyskania środków pomocowych z programów bilateralnych, pani mer podjęła się misji w tej sprawie.
   Villepreux ma budżet porównywalny z budżetem Brzeska (ok. 423 mln zł). W merostwie pracuje 150 osób. Mer ma do dyspozycji dwóch zastępców. Funkcjonują tu dwa przedszkola, szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum. Co ciekawe, we Francji nauczyciele wynagradzani są z budżetu państwa, bez naruszania zasobów gmin. W szkołach, tak jak i u nas, wydawane są posiłki socjalne dla dzieci z rodzin niezamożnych, jednak każda rodzina zobowiązana jest do nich dopłacać. Mer uważa, że jakiekolwiek "rozdawnictwo" darmowe powoduje jedynie demoralizację społeczeństwa. Do obiadów dopłacają także ci, którzy korzystają z zasiłków dla bezrobotnych. Bezpieczeństwa strzeże trzech policjantów, którzy w weekendy mają ... wolne.
   Ludziom żyje się tu bezpiecznie, sami uważają, że stanowią już średniozamożną klasę, toteż przestępczość praktycznie tutaj zanika. Poza tym panuje tu swoista samodyscyplina, zauważalna gołym okiem. Chodniki i place lśnią czystością, o którą każdy tu dba. Miasteczko pasjonuje się grą swojej III-ligowej drużyny piłkarskiej. Na mecze przychodzą całe rodziny, ochraniarze są niepotrzebni, chociaż serwowane są piwa i wina. Tutaj każdy mecz to coś w rodzaju pikniku. Wszystkie obiekty sportowe skupione są w jednym miejscu. Kompleks sportowy tworzą basen, hala oraz boiska do siatkówki, koszykówki, tenisa ziemnego. Utrzymaniem obiektów zajmuje się 14 osób. Ciekawą konstrukcję ma hala sportowa.
   Na południu Francji zimy są łagodne, temperatura wynosi minimalnie 2 stopnie. Toteż zastosowano konstrukcję drewnianą, dach tworzy coś na podobieństwo plandeki samochodowej. I jest to jedyna hala sportowa w mieście, nie ma takich obiektów przy szkołach. Lekcje wychowania fizycznego odbywają się dla wszystkich szkół w tej jednej hali.
   Uwagę przyciąga osiedle dla osób niepełnosprawnych, które oprócz mieszkań mają tutaj małą fabryczkę, w której są zatrudnione. Władze brzeskie uważają to za wzór godny ewentualnego wdrożenia w Brzesku. Na temat współpracy wiele tutaj mówiono. Dyrektorką jednej ze szkół jest kobieta polskiego pochodzenia. Zaoferowała ona formę wymiany młodzieży szkolnej. Program takiej wymiany mają opracować przedstawiciele brzeskiego WEKiS-u.
   Francuzi są bardzo otwarci na taką współpracę. Poszczególne rodziny chętnie przyjmą pod swój dach dzieci z Brzeska. Już od kilku lat wychowankowie jasieńskiego Domu Dziecka spędzają tu wakacje, teraz też przebywają w Villepreux na zaproszenie Stowarzyszenia "Cassiopee". Dzieci zwiedziły już miasteczko Asterixa i Disneyland. _Jesteśmy już na tyle zamożni, że chętnie pomagamy innym. My nie musimy jeść dwóch kotletów na obiad, wystarczy nam jeden, a tym drugim możemy się podzielić - _zwykli mawiać Francuzi. Akcentów polskich jest w Villepreux więcej. Przede wszystkim ulica Władysława Okańczyca, lekarza, który zajmował się tutaj bezdomnymi i ubogimi. Miejscowa Polonia liczy sobie 15 osób, są to głównie emigranci przybyli tutaj na przełomie lat 70/80-tych. W Villepreux mieszka też kilka osób z pierwszych stron gazet -między innymi właściciel Lido i Moulin Rougue, Naomi Campbell i znany przed laty tenisista Yannick Noah. (ZS)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski