Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vukan Savicević z Wisły Kraków: Derbowe zwycięstwo dedykujemy naszym kibicom!

Justyna Krupa
Justyna Krupa
Vukan Savicević w derbach Krakowa
Vukan Savicević w derbach Krakowa Andrzej Banas / Polska Press
- W poprzednich derbach popełniłem fatalny w skutkach błąd. I teraz niesamowicie się cieszę, że to kolejne derbowe starcie udało nam się wygrać – mówił po meczu Cracovia – Wisła pomocnik „Białej Gwiazdy” Vukan Savicević.

Vukan Savicević był głównym winowajcą porażki Wisły w jesiennych derbach. Teraz zrehabilitował się, rozgrywając jeden z lepszych meczów w sezonie we wtorkowy wieczór na stadionie przy ul. Kałuży. Gdy jego zespół strzelił bramkę na 2:0, pieczętując zwycięstwo w tym spotkaniu, Czarnogórzec wpadł w euforię. To pokazało, jak mocno przeżywał to spotkanie.
- W poprzednim meczu z Wisłą Płock straciliśmy gola i punkty w ostatnich minutach. Między innymi dlatego tak bardzo się cieszyłem po tej drugiej bramce, że unikniemy nerwowej końcówki. Rzeczywiście, cieszyłem się prawie jak po narodzinach dziecka – śmiał się Savicević.

Czarnogórzec od pierwszych minut wybiegł na murawę bardzo skoncentrowany. W pierwszej połowie oddał dwa groźne strzały na bramkę gospodarzy, wygrał też wiele pojedynków w środku pola. Postawa Savicevicia, a także Gieorgija Żukowa oraz Vullneta Bashy to był klucz do zwycięstwa Wisły w tym spotkaniu. Pomocnicy Wisły nie dali rozwinąć skrzydeł ofensywie Cracovii i to „Biała Gwiazda” wygrała bitwę w środku boiska. Sam Savicević zostawił na boisku sporo zdrowia, bo pokonał najdłuższy dystans ze wszystkich wiślaków, według oficjalnych statystyk Ekstraklasy. - W poprzednich derbach popełniłem fatalny w skutkach błąd. I teraz niesamowicie się cieszę, że te kolejne derby udało nam się wygrać. To zwycięstwo dedykujemy naszym kibicom – podkreślał.

Derby Krakowa 2020. Kibice gorąco przywitali piłkarzy Wisły ...

Dla urodzonego w Belgradzie pomocnika mecz derbowy to hasło, które przywodzi na myśl rywalizację Crvenej Zvezdy z Partizanem. Były piłkarz “Czerwonej Gwiazdy” doskonale rozumie więc wagę i prestiż derbowych spotkań, również tych w wydaniu krakowskim.

- To moje pierwsze “wyjazdowe” derby na stadionie Cracovii
– podkreślał. Po czym z własnej inicjatywy poruszył temat braku wejściówek dla kibiców Wisły Kraków. Czarnogórzec najwyraźniej nie zagłębiał się w rozbudowaną argumentację obu stron w tej sprawie, wyrażoną w oficjalnych oświadczeniach. - Muszę powiedzieć, że dla mnie to nie są prawdziwe derby, jeśli nie ma na nich kibiców drugiej drużyny, naszych kibiców. Nie rozumiem, dlaczego Cracovia nie chciała przekazać biletów naszym fanom. Pokazaliśmy jednak rywalom, że jesteśmy lepszą drużyną i zasłużenie wygraliśmy te derby – zaznaczał.

Ostatecznie fani Wisły dopingowali swoich piłkarzy w trakcie przejazdu na stadion Cracovii, a także powitali ich hucznie po spotkaniu. -_ To było szalone, bardzo im za to dziękujemy. To dodało nam wiatru w żagle i popchnęło nas do walki _– twierdzi Czarnogórzec.

Wiślacy nie mogą jednak osiąść na laurach, bo już w niedzielę czeka ich kolejne trudne starcie – podejmują poznańskiego Lecha. Walka o utrzymanie trwa nadal. - Dla nas było niezwykle ważne, by zwyciężyć w tym meczu. Teraz mamy więcej pewności siebie, niż nasi bezpośredni rywale w ekstraklasie – przekonywał Savicević.

Tak kibice Wisły żegnali swoich piłkarzy wyjeżdżających na mecz na Cracovię

Derby Krakowa 2020. Na Reymonta zapłonęły race. Kilkuset kib...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Vukan Savicević z Wisły Kraków: Derbowe zwycięstwo dedykujemy naszym kibicom! - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski