MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Arenie o awans

Justyna Krupa
Farhiya Abdi była jedną z najlepszych zawodniczek Wisły
Farhiya Abdi była jedną z najlepszych zawodniczek Wisły Anna Kaczmarz
Koszykówka. Wisła Can-Pack Kraków spadła na piąte miejsce w tabeli Euroligi

Mistrzynie Polski zaczęły tegoroczny sezon euroligowy świetnie, ale teraz wpadły w spory dołek. Środowa przegrana we Francji była już trzecią porażką "Białej Gwiazdy" z rzędu. Co gorsze, mecz z ekipą z Montpellier w teorii miał być jednym z tych spotkań wyjazdowych, w których Wiśle miało być łatwiej szukać punktów. Tymczasem okazało się, że czasem dobra gra zespołowa ma większą wartość, niż gwiazdorskie nazwiska w składzie.

- Zagraliśmy dobrze taktycznie. Nie pozwoliliśmy Allie Quigley być tak skuteczną, jak zazwyczaj, zwłaszcza w rzutach z obwodu - podkreślał Valery Demory, trener francuskiej ekipy. Rzeczywiście, liderka Wisły po raz pierwszy w tym sezonie Euroligi nie przekroczyła bariery 10 zdobytych punktów - we Francji zdobyła ledwie 8 "oczek".

Do tego przeciętnie zagrała też Jantel Lavender. Wprawdzie zanotowała double-double, ale to nie była ta Jantel, którą kibice pamiętają z zeszłego sezonu Euroligi. Wtedy była przecież najlepiej punktującą zawodniczką całych rozgrywek. Co gorsza, w spotkaniu we Francji niemal żadna wiślaczka nie zagrała na swoim optymalnym poziomie. Może jedynie Farhiya Abdi pokazała się z nieco lepszej strony, niż w dwóch poprzednich euroligowych spotkaniach, ale to nie wystarczyło.

- BLMA grało zespołowo od początku do końca meczu - podkreślał trener Wisły Stefan Svitek. - Największa różnica między obydwoma zespołami uwidoczniła się w skuteczności rzutów z obwodu. Nie graliśmy dobrze w obronie, a w trzeciej kwarcie nie radziliśmy sobie również w ataku.

W efekcie sytuacja Wisły w bardzo wyrównanej grupie A znacznie się skomplikowała. W tych okolicznościach, mecz z Galatasaray, który Wisła zagra w przyszłym tygodniu w Kraków Arenie, może się okazać kluczowy dla kwestii awansu z grupy.

Dla Turczynek to w ogóle będzie spotkanie o być albo nie być. Na razie nie wygrały bowiem żadnego meczu w Eurolidze, co dla klubu z takim potencjałem jest wynikiem katastrofalnym. To jednocześnie oznacza, że inne zespoły z grupy A, które rywalizują z Wisłą o awans, mają już na koncie zwycięstwo nad Galatasaray. Zarówno USK Praga, jak i BLMA poradziły sobie ze stambulskim rywalem. Jeśli Wisła marzy o awansie, nie powinna okazać się gorsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski