Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Azotach żądają podwyżek

Andrzej Skórka
Nazwa grupy w żaden sposób nie nawiązuje do naszego miasta. Tak jest również na budynku głównej siedziby Grupy Azoty, na której widnieje jedynie logo firmy – krytykują związkowcy
Nazwa grupy w żaden sposób nie nawiązuje do naszego miasta. Tak jest również na budynku głównej siedziby Grupy Azoty, na której widnieje jedynie logo firmy – krytykują związkowcy FOT. ANDRZEJ SKÓRKA
Tarnów. Płacowe rozmowy w spółce ciągną się od jesieni. Dotąd zarząd i związki nie osiągnęły porozumienia. Związki żądają nie tylko wyższych pensji, ale też przywrócenia tarnowskiej tożsamości Grupie Azoty

Od jesieni związkowcy z tarnowskich Azotów nie mogą dogadać się z władzami spółki w sprawie podwyżek płac dla załogi. Przedstawiciele pracowników początkowo domagali się podniesienia płac średnio o 15 procent. Z czasem zeszli z żądaniami do poziomu 7-8 procent. Jak dotąd zarząd spółki oferował jedynie 3-procentową podwyżkę. Atmosferę w spółce podgrzewa również spór dotyczący jej nazwy. Przedstawiciele załogi oczekują uzupełnienia jej o człon z nazwą miasta. Interweniują w tej sprawie nawet u ministra skarbu.

Płacowe oczekiwania związkowcy przedstawili w ostatnich tygodniach ubiegłego roku. Jak podkreślali, żądanie 15-procentowej podwyżki jest i tak niższe, niż wysuwane przez związkowców w przejętych przez Grupę Azoty zakładach w Puławach. Tam związki zawodowe domagały się 25-procentowego wzrostu średniej płacy. Ostatecznie w Puławach i innych spółkach skończyć się miało na podwyżce rzędu 6-7 proc. Dlatego związkowcy w Tarnowie zrewidowali swoje oczekiwania i obstają teraz przy wzroście płac o 7-8 procent.

– U nas wynagrodzenia są niższe od tych w innych spółkach grupy, a zarząd wielokrotnie deklarował wolę likwidowania tych dysproporcji – podkreślają tarnowscy związkowcy.

Przyjęcie takiej opcji oznaczałoby, że średnia płaca zasadnicza w spółce wzrosłaby o 300 zł. Propozycja zarządu była inna. Wskaźnik podniesienia płacy miałby wynieść 3 procent. Mowa była ponadto o wyższej premii motywacyjnej.

– Nie tego chcemy. Podwyżka w wersji zarządu pogłębiłaby tylko płacowe dysproporcje między Tarnowem i innymi spółkami – twierdzą związkowcy.

Po raz ostatni do spotkania stron doszło 30 stycznia. Odtąd nic się nie zmieniło. – Standardowo w pierwszych miesiącach roku rozpoczynamy negocjacje płacowe ze stroną związkową – zapewnia Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy Grupy Azoty. – Przedstawiliśmy dane płacowe za miniony rok. Otrzymaliśmy oczekiwania strony związkowej i rozmawiamy na ten temat. Zgodnie z naszymi we­wnętrznymi procedurami mamy trzy miesiące, aby się porozumieć. W tym czasie chcielibyśmy uzgodnić wspólne stanowisko.

Dziś ma dojść do kolejnego spotkania przedstawicieli zarządu i związkowców z wszystkich pięciu zakładowych organizacji. – My swoje wspólne stanowisko związkowe mamy, oczekujemy zdania pracodawcy – mówi Leszek Laska, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Kontra w Azotach.

To niejedyny punkt zapalny w kontaktach przedstawicieli załogi z zarządem. Powraca też sprawa nazwy spółki. Od niespełna roku funkcjonuje oficjalnie jako Grupa Azoty. W mieście od początku nie podoba się nikomu, ze względu na pominięcie w nazwie Tarnowa. W tej m.in. kwestii związkowcy napisali list do ministra skarbu. Oczekują przywrócenia firmie miejscowej tożsamości poprzez zmianę nazwy na Grupa Azoty S.A. w Tarnowie lub Grupa Azoty S.A. Tarnów.

– Nasz zakład powinien być tak identyfikowalny jak ZA Kędzierzyn, ZCh Police i ZA Puławy – podkreślają. Co na to władze spółki? – Przypominam, że decyzję o zmianie nazwy i usunięcia z niej siedziby Tarnów podjął były prezes spółki – stwierdza Grzegorz Kulik.

Związki domagają się również uznania Grupy Azoty ustawowo za spółkę strategiczną dla gospodarki narodowej. Taki zabieg miałby zapobiec wrogiemu przejęciu. Orędownikiem tego rozwiązania jest PiS.

– Kiedy dojdziemy do władzy, taką ochroną obejmiemy nie tylko tę spółkę – zapowiada poseł Edward Czesak, lider partii w regionie.

ROZMOWA

Propozycje zarządu były nie do przyjęcia

Na temat roz­mów płacowych w Grupie Azoty rozmawiamy z Andrzejem Sikorą, przewodniczącym NSZZ Solidarność w tarnowskiej spółce.

– Nie niepokoi Pana fakt, że negocjacje ciągną się już miesiącami?

– Na początku nie dysponowaliśmy jeszcze kompletem danych finansowych dotyczących minionego roku i prognozy na rok bieżący. Prosiliśmy o nie, więc siłą rzeczy sprawa przeciągała się. Tak swoją drogą, nasz pracodawca nie kwapił się do szybkiej odpowiedzi na nasze stanowisko.

– Kolejna tura rozmów już dzisiaj. Zakończą się wreszcie porozumieniem?

– Jak dotąd propozycje zarządu były dla nas nie do przyjęcia. Jestem jednak pełen optymizmu, że będziemy w stanie osiągnąć kompromis, który zadowoli obie strony.

– A jeśli mimo to i tym razem się nie uda?

–Zgodnie z układem zbiorowym mamy czas na porozumienie do końca miesiąca.

Rozmawiał Andrzej Skórka

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski