Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Babiej Górze stan zawieszenia, czekają na ostatecze decyzje wiodących zawodników

Redakcja
PIŁKA NOŻNA. Babia Góra Sucha Beskidzka, czwarta siła rozgrywek V ligi wadowickiej, na razie jest w personalnym zawieszeniu. Trener Jacek Kudzia liczy, że sytuacja kadrowa szybko się wyjaśni.

Krzysztof Żumdka (w powietrzu) opuścił Babią Górę FOT. JERZY ZABORSKI

Suski zespół opuścił boczny pomocnik Krzysztof Żmudka, decydując się na wyjazd do Anglii. - Właśnie w jego ślady zamierza pójść kilku zawodników - wyjawia Jacek Kudzia. - Początkowo mówiło o tym trzech chłopców. Potem już dwóch, więc może być nawet tak, że poza Żmudką na Wyspy nie pojedzie nikt więcej. Na razie muszę czekać. Wszyscy deklarujący wyjazd są wiodącymi postaciami zespołu, więc luki po nich byłyby trudne do wypełnienia.

Suscy piłkarze sumiennie trenują. W klubie prowadzona jest polityka stawiania na swoich zawodników, ewentualnie tych z najbliższej okolicy. - Wszystko jak zwykle rozbija się o finanse - podkreśla Jacek Kudzia. - Poprzedni sezon pokazał, że zgranym kolektywem można powalczyć o czołowe miejsca w tabeli. Zresztą poprzedni sezon na tym szczeblu rozgrywek należał do beniaminków, bo nie tylko my byliśmy w czołówce, ale też Soła Oświęcim wygrała ligę. Ponoć dla każdego zespołu najtrudniejszy jest drugi sezon po awansie. Będziemy musieli zmierzyć się z tą futbolową maksymą.

Siłą suskiej ekipy był kolektyw, ale miała ona też w swoich szeregach indywidualności.

- Niech będzie, że na tym szczeblu tacy zawodnicy jak Robert Starowicz z Michałem Pacygą potrafili przechylić wynik na naszą stronę, choć nie mają za sobą występów na wyższych szczeblach rozgrywkowych - mówi Jacek Kudzia. - Jednak trzeba pamiętać, że w kolejnym sezonie rywale będą nam się uważniej przyglądać, niż to było poprzednio, gdy byliśmy beniaminkiem. To dlatego powtarzam chłopcom, że muszą się nastawić na walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Jeśli w naszej układance zaczną pękać jedno czy dwa ogniwa, wówczas mogą się dla nas zacząć problemy - dodaje suski szkoleniowiec.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski