Leśnicy na Podkarpaciu posadzili liczne sady wyłącznie na potrzeby niedźwiedzi. Nikt tam nie zagląda i owoców nie zbiera. Wszystko dla zwierzaków. To niezły sposób na trzymanie największego drapieżnika, czy może bardziej wszystkożercy Europy, jak najdalej od ludzkich osiedli. Miś jest łasy na owoce i jeśli obok domu trafi się zapuszczony sad z niezebranymi owocami, kudłacz może go nawiedzić.
Przy okazji ludzi wystraszy, a i nieźle narozrabiać potrafi. Jeśli sad będzie pod ręką, to nie będzie miał powodu, by z lasu wyłazić. Wracając do tytułowego pytania: kiedy miś pójdzie spać?, to przyrodnicy znają odpowiedź. Trzeba co najmniej pół metra śniegu i dziesięciu stopni mrozu, by zapędzić misia do gawry. Na taką zimę przyjdzie nam poczekać pewnie do końca grudnia. Przez kilka minionych lat solidniejsze śniegi i siarczyste mrozy zaczynały się w okolicach Nowego Roku.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?