W Bochni będą robić japońskie silniki

Tak wielkiej inwestycji w krakowskiej specjalnej strefie ekonomicznej nie było od dawna. Japoński koncern MABUCHI MOTOR, producent małych silników elektrycznych dla przemysłu motoryzacyjnego, planuje budowę swojej fabryki w podstrefie w Bochni. Koszty inwestycji sięgną 360 mln zł, w nowej fabryce zatrudnienie znajdzie 400 osób.

Zaskoczenie

O wielkim projekcie poinformował sam japoński koncern. To zaskoczyło stronę polską, choćby dlatego, że MABUCHI nie ma jeszcze pozwolenia na działalność w krakowskiej specjalnej strefie ekonomicznej.

- Podpisaliśmy list intencyjny w tej sprawie - mówi informuje Krystyna Sadowska, dyrektor działu promocji i rozwoju specjalnej strefy w Krakowskim Parku Technologicznym, który zarządza specjalną strefą ekonomiczną. - Rozmowy na temat inwestycji toczyły się już od wiosny tego roku. Przedstawiliśmy inwestorowi kilka możliwych lokalizacji - dodaje. Nie zdradza jednak konkretnego miejsca budowy nowej fabryki, zaznacza jedynie, że japoński koncern wybrał jedną z podstref w pobliżu autostrady A4.

Ale zanim MABUCHI MOTOR ogłosił, że zdecydował się na inwestycję w Małopolsce, burmistrz Bochni Stefan Kolawiński przyznał, że nabyciem działki w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej (która wchodzi w obszar krakowskiej specjalnej strefy ekonomicznej) zainteresowana jest firma z Japonii. Burmistrz zaznaczał, że jest za wcześnie na podawanie szczegółów, nie krył jednak, że jeśli rozmowy zakończą się pozytywnie, pojawi się inwestor, który stworzy dużo nowych miejsc pracy.

Szybka inwestycja

Z oficjalnego komunikatu wydanego w piątek przez władze koncernu MABUCHI MOTOR wynika, że w nowej fabryce pracę znajdzie 400 osób. Taki stan zatrudnienia przewidywany jest dopiero na rok 2023. Ale fabryka powinna być gotowa już za trzy lata, a więc nowe miejsca pracy w Bochni pojawią się już w 2019 roku.

MABUCHI produkuje małe silniki elektryczne wykorzystywane m.in. do napędu szyb elektrycznych, lusterek, czy centralnych zamków w samochodach takich marek jak Lexus, Toyota, Honda i Mazda. Japońskie silniczki znajdują się także w rowerach elektrycznych, drukarkach, kserokopiarkach, suszarkach, golarkach, szczoteczkach do zębów, a nawet w zdalnie sterowanych zabawkach. Koncern zatrudnia na całym świecie ponad 24 tys. pracowników i produkuje ponad 1,4 mld silników rocznie.

Fabryka, która powstanie w Bochni, będzie pierwszym zakładem japońskiego koncernu w Europie. Budowa hal o łącznej powierzchni 26 tys. metrów kwadratowych ruszy najpóźniej pod koniec przyszłego roku. Pierwsze silniki zejdą z taśm produkcyjnych w roku 2019, docelowo w Bochni produkowanych będzie 16 mln silników.

Japończy zakładają ekspresowe tempo realizacji własnego przedsięwzięcia. Na razie nawet nie rozpoczęli przygotowań do inwestycji, a przecież budowa tak dużej fabryki będzie wymagała m.in. uzyskania decyzji środowiskowej, na którą często znacznie mniejsi inwestorzy czekają miesiącami.

Jak MAN

Ale jeśli się to uda, inwestycja Japończyków zmieni oblicze Bocheńskiej Strefy Aktywności Gospodarczej. Dziś funkcjonują tam dwie fabryki (pracuje w nich ok. 300 osób), trzecia jest prawie gotowa. Tereny w strefie kupiło do tej pory 6 firm.

Inwestycja MABUCHI będzie jednak nie tylko największa w podstrefie w Bochni, ale też w całej krakowskiej specjalnej strefie ekonomicznej od czasu, gdy ponad 10 lat temu na budowę fabryki w Niepołomicach zdecydował się MAN, producent ciężarówek. Niemiecka firma zainwestowała pod Krakowem ok. 100 mln euro, w zakładzie w Niepołomicach zatrudnia obecnie ok. 400 osób.