- Czy już poczuł Pan siłę swojego sparingpartnera Wiaczesława Głazkowa, pogromcy Tomasza Adamka?
- Na razie nie trafił mnie żadnym mocnym ciosem.
- Więc kto podbił Panu prawe oko?
- Nie wiem, jeszcze nie znalazłem winnego, ale wytypowani są obaj sparingpartnerzy Patryk Brzeski i właśnie Głazkow. A poważnie, takie podkoloryzowanie oka to drobiazg, nieraz tak bywa podczas mocnych sparingów.
- Kiedy po raz ostatni miał Pan do pomocy tak klasowego pięściarza, jakim niewątpliwie jest Ukrainiec, oficjalny pretendent do tytułu mistrza świata IBF wagi ciężkiej, czekający na zwycięzcę walki Władimira Kliczki z Tysonem Furym?
- Uważam, że zawodnika tego pokroju nie miałem podczas żadnego z dotychczasowych obozów przygotowawczych. Można tylko zacierać ręce, że przyjechał do mnie chłopak z czołówki światowej, będący jednym z możliwie najlepszych testerów przed pojedynkiem z Powietkinem.
- Przygotowania na obozie w Zakopanem przebiegają planowo?
- Jest naprawdę dobrze, a ciężkie treningi rozpocząłem już około dwóch miesięcy temu. Wiadomo, w którym momencie ma przyjść szczytowa forma i wszystko zmierza w tym kierunku. Po zakończonych zajęciach siłowych przyjdzie czas na odzyskanie dynamiki i szybkości. Generalnie cały plan treningowy realizujemy w stu procentach.
- Pan był pomysłodawcą obozu w stolicy Tatr z bazą w Centralnym Ośrodku Sportu?
- Tak, chciałem pojechać do Zakopanego, aby przygotowywać się w warunkach górskich, gdzie podczas wysiłku lepiej jest dotleniany organizm.
- Dlaczego faworyzowany Powietkin powinien obawiać się konfrontacji z „Wikingiem”?
- Ponieważ będę w wyższej formie niż do walki z Kliczką.
- Jak to?
- Czuję, że powoli dorastam do tego sportu i staję się mężczyzną. Pojedynek z Kliczką wiele mnie nauczył, dzięki niemu stałem się o wiele bardziej doświadczonym i mądrzejszym zawodnikiem.
- Skoro teraz staje się Pan mężczyzną, to w walce z Kliczką był Pan kim?
- W tamtym czasie wydawało mi się, że już okrzepłem, ale przeliczyłem się w swojej ocenie. Po powrocie do treningów przekonałem się, że stać mnie na dużo więcej i mogę być jeszcze lepszy, bo cały czas się rozwijałem.
- W którym elemencie zauważa Pan największą poprawę?
- W psychice. Za sprawą perypetii, które zachwiały moją karierą, stałem się bardzo mocny, jak nigdy dotąd. Na pewnym poziomie konfrontujesz się z zawodnikami o zbliżonych umiejętnościach bokserskich, a w takiej sytuacji największą różnicę odgrywa siła mentalna.
- Przetrwanie bombardowania z rąk Kliczki też dało Panu sygnał, że w wadze ciężkiej nikt nie pośle Pana na deski?
- Tak, to też jeden z czynników, który wzmocnił moje morale.
- Taktyką na Powietkina będzie pracujący jak automat lewy prosty i kontra z prawej ręki na próbującego zadać cios Rosjanina?
- Tak, ale to tylko jeden z elementów. Oczywiście nie wyjdę do ringu tak odmieniony, żeby boksować w nieznanym mi wcześniej stylu, ale zamierzam bazować na swoich wszystkich atutach, dopracowanych na maksimum. To konieczność, bo obserwując progres Saszy, spodziewam się jego najmocniejszej wersji w karierze.
- Najniebezpieczniejszy Wach i Powietkin, to zapowiedź elektryzującego pojedynku.
- Będzie wojna w ringu! Nastawiam się na bardzo twardy i nieustępliwy boks.
- Sięga Pan po pomoc psychologa Dariusza Nowickiego, który wspierał Pana przed walką z Kliczką?
- Nie ma takiego pomysłu, wsparcie psychologa jest mi na razie niepotrzebne.
- Rozmawiałem z Pana tatą Ryszardem, który uważa, że gdyby zdecydował się Pan na przygotowania w Stanach Zjednoczonych, to Pana wartość byłaby wyższa nawet o 50 procent.
- Nie sądzę, a biorąc pod uwagę, że walka odbędzie się na naszym kontynencie, to minięcie się z prawdą. Przede wszystkim odpadnie mi problem z aklimatyzacją, a ponadto na Powietkina potrzebuję sparingpartnerów prezentujących europejski styl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?