Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Brazylii też zobaczyli

Rozmawiał i notował Tomasz Biliński, Hamburg
Rozmowa z THIAGO CIONKIEM, świeżo upieczonym reprezentantem Polski w piłce nożnej

- Debiut w reprezentacji Polski był dużym przeżyciem?

- Oczywiście, to najbardziej emocjonujący moment mojego piłkarskiego życia. Zresztą nie tylko dla mnie, bo też dla mojej rodziny. Nasz mecz był transmitowany w brazylijskiej telewizji i cała rodzina go oglądała. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem reprezentować kraj moich przodków, których krew płynie w moich żyłach. Mam nadzieję, że nie był to ostatni raz.

- Adam Nawałka powiedział Panu, że może liczyć na następne powołania? Że nie był to występ spowodowany jedynie absencjami innych graczy?

- Trener bardzo jasno określił, jakie ma wymagania wobec mnie. Wciąż szuka czwartego obrońcy na środek. Mam nadzieję, że swoją grą przekonałem go. Chciałbym zostać w tej kadrze, ale wiem, że muszę to udowadniać w rozgrywkach ligowych.

- W tym samym czasie co Polska grała z Niemcami, pańska Modena mierzyła się z Brescią...

- Super, bo wygraliśmy 1:0. Jesteśmy na piątym miejscu(we włoskiej Serie B) i coraz bliżej mamy do miejsca premiowanego awansem do Serie A. Mam nadzieję, że nam się to uda. Do końca rozgrywek zostały trzy kolejki i na pewno nie odpuścimy.

- Trener Modeny Walter Novellino był bardzo niezadowolony, że wyjeżdżał Pan na zgrupowanie?

- Nie, szanuje moją decyzję. Mówiłem mu, że bardzo mi na tym zależy, to w końcu drużyna narodowa. Trener był bardzo
wyrozumiały. Mimo że w lidze czekają nas decydujące mecze, to pozwolił mi wyjechać na mecz z Niemcami. Ogromnie mu za to dziękuję.

- Ale jak zobaczy, że wrócił Pan z tego zgrupowania z kontuzją, to już taki wyrozumiały może nie być...

- Mam nadzieję, że uraz nie okaże się poważny i szybko wrócę do zdrowia. Co mi się stało? W którymś momencie oberwałem w mięsień czworogłowy uda i z tego powodu zaczęły mnie łapać skurcze w drugiej połowie.

- Jak ocenia Pan swoją współpracę z Łukaszem Szukałą?

- Bardzo dobrze. To doświadczony piłkarz. Odkąd spotkaliśmy się na lotnisku, bo w tym samym czasie przylecieliśmy, to staraliśmy się jak najlepiej poznać. Mało czasu mieliśmy, ale myślę, że wspólna gra wyszła nam całkiem nieźle. Łukasz dużo mi pomagał, podpowiadał, jak się ustawiać.

- W Pana grze, podpowiedziach dla kolegów, dało się wyczuć, że szybko wprowadził się do zespołu...

- Od sześciu lat gram niemal w każdym meczu w klubie, w którym akurat występuję. Głównie dlatego mam doświadczenie i pewność siebie, która procentuje później w tego typu sytuacjach.

- W kadrze Niemiec było wielu debiutantów - i mecz skończył się bezbramkowym remisem. W eliminacjach Euro 2016 rywal zagra jednak z największymi gwiazdami w składzie...

- To będzie zupełnie inny mecz. Przecież i my nie graliśmy w najsilniejszym składzie. Podczas eliminacji trener będzie mógł skorzystać z wszystkich, z których będzie chciał. Pod warunkiem, że nie będzie kontuzji. Remis natomiast oceniam pozytywnie. Choć nie udało się wygrać, to utrzymaliśmy dobrą grę w obronie i nie straciliśmy bramki.

- Koszulkę z meczu zachował Pan czy wymienił się z którymś z Niemców?

- Pewnie, że zachowałem! To jedna z najważniejszych pamiątek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski