Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W chorobie leczyła się „Balladyną”, aby na dobre zarazić się książkami

Marcin Banasik
Anna Stecka całe życie poświęciła książkom. Nie wyobraża sobie, żeby mogła robić coś innego
Anna Stecka całe życie poświęciła książkom. Nie wyobraża sobie, żeby mogła robić coś innego Marcin Banasik
Niektóre tomy przy ulicy Sławkowskiej 19 przypominają te z czasów, kiedy można było za nie kupić wieś. – Właściciel przykuwał taki skarb solidnym łańcuchem, tak by czasem nie wpadł w ręce złodziejaszków – opowiada Anna Stecka, która w antykwariacie pracuje już 57 lat

Drobna, w okularach. Cały czas krząta się między półkami uginającymi się pod ciężarem książek. Różnych, od kieszonkowych egzemplarzy, przez klasyczne woluminy, po ogromne sztuki opasłych tomów w popękanych od starości oprawach. Kilka z nich leży otwartych na specjalnych stolikach, żeby goście antykwariatu mogli cieszyć nimi oczy tuż po przekroczeniu progu świątyni starej książki przy ul. Sławkowskiej 19 w Krakowie.

Niektóre egzemplarze wyglądają jak te z filmów o średniowiecznych klasztorach, w których skrybowie mozolnie kreślili litery. Skórzane oprawy z okuciami i pozłacane zdobienia przypominają o czasach, kiedy za jeden tom można było kupić wieś. – Właściciel przywiązywał taki skarb łańcuchem do szafy, żeby nikt go nie ukradł – mówi Anna Stecka, która od 57 lat pracuje jako antykwariuszka.

Miłośniczka książek twierdzi, że każdy z nas może odnaleźć w sobie miłość do słowa drukowanego. – Trzeba tylko w odpowiednim czasie trafić na swoją książkę – zapewnia.

Na panią Annę czas przyszedł szybko i niespodziewanie. Zaczęło się od choroby pod koniec pierwszej klasy podstawówki. Miała gorączkę i musiała leżeć w łóżku. W takim stanie o nudę nietrudno. Rodzice podarowali jej wówczas książkę – „Balladynę” Juliusza Słowackiego. – Baśniowość tej historii i wyobraźnia autora od razu trafiły do mojego serca. Później czytałam ją wielokrotnie. Potrafiłam na pamięć recytować całe stronice opowieści o tej „która więcej malin zbierze, tę za żonę pan wybierze” – cytuje Anna Stecka.

Z antykwariatem przez życie
Po Słowackim przyszedł czas na Karola Dickensa i jego wzruszającą „Opowieść wigilijną” oraz „Davida Copperfielda”. Pod koniec podstawówki Anna była już pewna, że swoje życie chce związać z książkami. Zdecydowała się na liceum księgarskie. Wspomina, że poziom nauki był tam bardzo wysoki. Od uczniów wymagano znajomości pisarzy z całego świata. Ich dzieł także. – Polskich autorów musieliśmy mieć tak opanowanych, żeby nawet po przebudzeniu – w środku nocy – być w stanie bez zająknięcia wyrecytować wszystkie nazwiska – wspomina lata w liceum.

Jeszcze podczas nauki w 1958 r. zaczęła pracować w Krakowskim Antykwariacie Naukowym, w którym można ją spotkać do dziś. Wtedy nie była jednak jedyną Anną, która kręciła się wśród starych książek. – Druga antykwariuszka nosiła to samo imię co ja, dlatego ochrzcili mnie Krystyna. Do dziś wielu klientów antykwariatu tak na mnie mówi – wspomina Stecka. Po liceum przyszedł czas na kurs antykwaryczny na Uniwersytecie Warszawskim. – W ten sposób zaczęła się moja prawdziwa podróż z antykwariatem przez życie – wspomina.

Nigdy nie wyobrażała sobie innej pracy niż tej z książkami, dokładniej ze starymi książkami. – Starsze roczniki mają swoją historię, którą często można wyczytać ze stanu, w jakim zachowały się egzemplarze. Czasem na marginesach stron są zapiski osób, który czytały daną pozycję kilkaset lat temu – dodaje.

Ponad 50 lat z książkami
Między stronicami książek pani Anna znajdowała przeróżne rzeczy: zasuszone liście, które pamiętały czasy ubiegłego wieku, a nawet pieniądze polskie i zagraniczne, które dawno temu wyszły z użycia.

Podkreśla, że praca w jednym antykwariacie przez ponad 50 lat daje możliwość zaobserwowania ciekawych zjawisk.

– Dzisiejsi klienci kilkadziesiąt lat temu przychodzili do nas jako dzieci z rodzicami. Dziś zaglądają tu sami, wśród nich prawdziwi bibliofile i kolekcjonerzy. Zostali zarażeni książkowym bakcylem swoich rodziców – mówi pani Anna.

Miłośnicy starej książki to nie tylko typowi profesorowie w okularach. Stałymi gośćmi antykwariatu przy ul. Sławkowskiej są przedstawiciele różnych zawodów. – Jeden z bardziej zapalonych kolekcjonerów jest mechanikiem samochodowym, jest również motorniczy, który również zbiera dzieła z minionych epok – wymienia antykwariuszka.

Dodaje, że wśród jej stałych klientów są kolekcjonerzy, którzy skupiają się na wybranej tematyce, np. znany krakowski kardiochirurg prof. Janusz Skalski kolekcjonuje stare książki medyczne.

Codzienną pracę wśród książek pani Anna zaczyna od kawy i papierosa. – To rytuał, po którym rzuca się w wir pracy. Jest niesłychanie precyzyjna i dokładna. Każdą książkę poznaje od deski do deski. Nasi klienci chwalą ją za doskonałą wiedzę – mówi Sara Śmiłek, właścicielka KAN, córka zmarłego Edwarda Śmiłka, znanego krakowskiego antykwariusza. – To jedna z nielicznych osób, o których można powiedzieć, że żyją w kulcie książki.

Szelest przewracanych kartek
„Krystynę” najbardziej cieszy widok dzieci, które z zainteresowaniem przyglądają się półkom pełnym książkom. – Po dziecku od razu widać , jakie odebrało wychowanie. Jeśli dobre, to delikatnie zdejmuje książkę z półki, a potem ostrożnie przewraca kartki. Takie zachowanie bardzo dobrze rokuje na przyszłość – podkreśla.

Dla antykwariuszki z ul. Sławkowskiej najpiękniejszą muzyką jest szelest przewracanych kartek. – W połączeniu z zapachem farby drukarskiej daje efekt, który jest esencją książki dla każdego miłośnika słowa drukowanego. Żeby go doświadczyć wystarczy wziąć stary egzemplarz do ręki i po prostu go przekartkować – kończy Anna Stecka.

***

Krakowski Antykwariat Naukowy kontynuuje działalność i tradycję antykwariatu naukowego, który powstał w 1945 przy ulicy Sławkowskiej 10. Założył go i prowadził pan Stanisław Cieślawski. Obecna siedziba znajduje się przy ulicy Sławkowskiej 19. Antykwariat zajmuje się sprzedażą książek, rycin, map i rękopisów. Dwa razy do roku organizuje aukcje antykwaryczne, na których oferuje starodruki, książki XIX- wieczne, stare mapy, ryciny oraz rękopisy : od królewskich po współczesnych pisarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski