Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Czyja ulica, czyja zagranica?

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Fot. Andrzej Banaś
Łatwiej było przekonać do reform Związek Sowiecki niż Unię Europejską.

WIDEO: Trzy Szybkie

Choć jestem starym człowiekiem, jako tako zorientowanym w historii, nie przypuszczałem, że coś takiego jeszcze będę oglądał na żywo. Oto w polskim Senacie, wraz z częścią polskich senatorów, zasiedli jacyś anonimowi przedstawiciele obcych mocarstw (i nie tylko mocarstw), by wspólnie ustawiać nasz proces legislacyjny. To znaczy ustalić, co i jak możemy w swoich ustawach zawrzeć.

Ja się nie czepiam, w zasadzie wcale mnie to dziwić nie powinno (ze względu na wspomniane zaawansowanie wiekowe), ale, kurczę, Panowie Senatorowie, ceńcie się wyżej; jak już kogoś zapraszacie, by się w Polsce szarogęsił, to przynajmniej zadbajcie, byśmy wiedzieli, kto zacz.

Gdy w październiku roku 1956 Polska Rzeczpospolita (Ludowa!) próbowała wybić się na jaką taką niepodległość, to do Warszawy przyjechała poważna sowiecka delegacja; z sekretarzem generalnym KPZR Nikitą Chruszczowem na czele, z towarzyszami Mołotowem, Mikojanem i Kaganowiczem w składzie…

I to ja rozumiem, to jest delegacja! I nawet takich ciężko myślących bolszewików udało się przekonać do zaakceptowania wprowadzanych w Polsce zmian. A na koniec, jak stwierdza Wikipedia: „zapowiedzi reform zostały entuzjastycznie przyjęte przez wielu obywateli, czego świadectwem był liczny wiec 24 października na placu Defilad”.

To, co… Idziemy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski