A tę (niezręczną?) wypowiedź można przecież wykorzystać jako pierwszy krok do narodowej zgody. Proponuję uznać powszechnie, że przewodniczącemu Rady Europejskiej chodziło po prostu o Rosję Władimira Putina, którego zaczyna potępiać nawet część polityków Unii.
Prezydent Rosji się na pewno nie obrazi, bo się takimi bzdurami nie przejmuje, a my przynajmniej będziemy mogli zająć się ważniejszymi sprawami.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?