No cóż, zważywszy na to, że Polska jest jedynym potencjalnym nabywcą, a sami Australijczycy kolejno zatapiają analogiczne okręty jako podwodne atrakcje, cena miliarda złotych (drugi trzeba dołożyć na wyposażenie) wydaje się nieco przesadzona.
Mam więc pomysł biznesowy - po wycofaniu się władz do negocjacji powinien włączyć się jakiś nasz klub płetwonurków, proponując zakup w cenie złomu. A co potem z nabytkiem płetwonurkowie zrobią, to już będzie sprawa między nimi a MON…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?