Sporą część niemieckiej polityki zagranicznej (na przykład niczym nieograniczone przyjmowanie tzw. uchodźców) psychologowie społeczni tłumaczą wciąż żywą w tym kraju wojenną traumą, poczuciem winy za zbrodnie popełnione na innych narodach. Wydaje się jednak, że od czasu do czasu Niemcy tracą wrażliwość.
Oto dowództwo Bundeswehry oświadczyło, że ze względu na kłopoty kadrowe rozważa zatrudnienie pracowników z innych krajów Unii Europejskiej. Mówi się co prawda tylko o pracownikach cywilnych (lekarze, informatycy itp.), ale parę miesięcy temu wyciekły informacje o planach zatrudniania obcokrajowców w charakterze zwyczajnych żołnierzy.
Zważywszy na zaszłości historyczne pomysł wydaje się - delikatnie mówiąc - nietrafiony, chociaż zbadanie, z których krajów napłynie najwięcej zgłoszeń byłoby ciekawe, by nie rzec - pouczające. Ale na miejscu pomysłodawców na Polaków raczej bym nie liczył - zadyma wokół „dziadka z Wehrmachtu” na pewno zniechęci najbardziej nawet entuzjastycznych zwolenników „ukrytej opcji niemieckiej”.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
