Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Filip z konopi

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Fot. Andrzej Banaś
Jakim cudem Szymon Hołownia został kandydatem na kandydata do prezydentury?

WIDEO: Krótki wywiad

Jeszcze kilka tygodni temu kojarzyli go niemal wyłącznie widzowie programów rozrywkowych TVN. Do dziś nikt nie potrafi przekonywająco uzasadnić, co wyróżnia go z tysięcy innych celebrytów. A mimo to zaczęły zajmować się nim najpoważniejsze media, i to z obu stron, tak z lewa, jak i z prawa. Szymon Hołownia, potencjalny kandydat na prezydenta RP. Wielka nadzieja… No właśnie, nie wiadomo czyja…

W polityce wziął się właściwie znikąd (podobnie przed 5 laty wypłynął Ryszard Petru). Nie wiadomo, kto mu namieszał w głowie, wbijając w pychę, bo wątpię, by powziął ten pomysł sam. Nie wiadomo, dlaczego padło akurat na niego, a nie choćby na jego estradowego partnera Marcina Prokopa. Kompletnie nie rozumiem też, dlaczego wspomniane media robią mu taką klakę, i to za całkowitą darmochę. Bo przecież za ogłoszenia wyborcze, jak za każde inne, trzeba słono zapłacić.

Był sobie w czasach PRL-u krytyk literacki, prof. Artur Sandauer (zm. 1989), dziś już nieco zapomniany specjalista od poezji. I on właśnie stwierdził pewnego razu, że bez problemu może wylansować największego grafomana, a nawet utrzymać go na topie przynajmniej przez rok. Taki miał wówczas autorytet.

Kurczę, kto dziś bawi się w profesora Sandauera?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski