Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Lekarze przyjmują!

Pięćdziesiąt tysięcy zachorowań dziennie! Te dane powinny przerażać - jeszcze niedawno przy znacznie mniejszej liczbie życie (nomen omen) zamierało. Ale jak mają przerażać, skoro nie przerażają – powiedziałby Gombrowicz. A gigantyczne kolejki w przychodniach? To powód do radości, znać lekarze przyjmują! Cud, panie szanowny, cud!

Ale dlaczego mielibyśmy się bać, skoro owe zachorowania to nie efekt żadnego tajemniczego wirusa, który – wedle oficjalnej wersji – chciał zniszczyć świat mszcząc się za jakiegoś Chińczyka, który zeżarł kupionego na targu w Wu-hanie nietoperza. To po prostu nasza, swojska, zwyczajna, całkowicie oswojona grypa – notabene o podobnej skali śmiertelności jak ów wirus. Grypa, jaka na dwa lata całkiem zniknęła, zastąpiona przez swego budzącego zabobonny lęk kuzyna, określanego tajemniczym mianem Sars-CoV-2.

Do dziś nikt nie potrafi wyjaśnić, co z naszym swojskim wirusem się wtedy działo? Czy pożarł go ów kuzyn? Czy może stosowane powszechnie testy z jakichś nieznanych względów były na wykrywanie covida specjalnie wyczulone? Gdy zaś przestano je masowo wykonywać, to i sam covid schował się gdzieś (ze wstydu?). A objawy obu chorób niemal się pokrywały. Różniło je tylko jedno: grypę się leczyło, przed covidem system ochrony zdrowia (na szczęście nie wszyscy lekarze) ukrył się za telefonicznymi łączami.

I jaki nam po tym covidzie został spadek? Przede wszystkim spadek zaufania do systemu ochrony zdrowia, jego zarządców oraz tzw. BigPharmy. Niewiara w diagnozy tzw. koronacelebrytów (jeszcze w styczniu 2022 snujących wizje milionów śmiertelnych ofiar) oraz w sens szczepień, które wprowadzano niemal przymusowo. Efekt? Rok temu na grypę zaszczepiło się 3,5 mln osób, obecnie zaledwie 700 tysięcy. Do tego dochodzą trwające nadal, hańbiące system ochrony zdrowia procesy lekarzy, który ośmielali się jednak covida leczyć (np. amantadyną) bądź tylko wyrażali zdanie odmienne od oficjalnej narracji.

Ale czy to na pewno koniec? Zapowiedziano już wprowadzenie testów rozróżniających wirusa grypy, Sars-CoV-2 i RSV. Mam nadzieję, że w ślad za tym nie pójdą kolejne podziały. Na chorujących na grypę, ergo: leczonych, oraz covidowców, których znowu będzie się – jak w Chinach - zamykać w leprozoriach…

A na razie? Śpieszmy się do lekarzy, dopóki przyjmują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski