Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Psócie Konfederacji

Włodzimierz Jurasz
Włodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Sic transit gloria Confederati (Tak przemija chwała Konfederacji) – chciałoby się zawołać na wieść o kilku sondażach, w których ta formacja nie tyle ociera się o 20 procent poparcia, niosące możliwość kształtowania przyszłego rządu, ile zaczęła balansować nad 5-procentowym progiem, dającym zaledwie możliwość wejścia do Sejmu.

Przyczyn tego stanu rzeczy są dziesiątki. Uporczywe trzymanie się korwinowskiej narracji o obniżaniu podatków, która przez 30 lat sukcesu nie przyniosła - trudno więc liczyć, że da efekt teraz, gdy najbardziej widoczny dla podatnika PIT osiągnął historyczne minimum, a kwota wolna takowe maksimum. Dezynwoltura (i grzech pychy?) Sławomira Mentzena oznajmiającego, że nie jest politykiem tylko tiktokerem, ewidentnie odbierająca mu powagę.

Kompletnie nierozumne wydaje mi się przekonywanie Polaków, że lasy powinny być oddane w ręce prywatne (zapewne niemieckie, bo to Teutoni mają na ich tle obsesję już od lat 1939-1945). Pomysł zszokował nawet guru polskiej prawicy, czyli Wojciecha Cejrowskiego, co nie mogło nie mieć wpływu na spadek popularności Konfy.

Bardzo groźne wydaje mi się podważanie wiarygodności własnych deklaracji o „przewracaniu stolika” i „walce z systemem”. Przeczy im choćby Krzysztof Bosak, który w Radiu RMF za Chiny nie chciał jednoznacznie zadeklarować swego stosunku do ewentualnego wyjścia z UE. Podobnie bardzo „pro systemowo” brzmią pojawiające się w otoczeniu Konfederacji (Tomasz Sommer, naczelny „Najwyższego Czasu!”) pomysły zawarcia dla obalenia PiS (choćby taktycznego) sojuszu z Tuskiem - było nie było eksponentem unijnych, by nie rzec: niemieckich interesów.

A co najzabawniejsze, politycy Konfy zapominają, że media, zwłaszcza największe (i tak niezbyt tej formacji życzliwe), nagłaśniają przede wszystkim to, co najbardziej efektowne. Na przykład odwracającą uwagę od spraw ważnych idiotyczną, wywołaną przez jakąś byłą już kandydatkę do Sejmu dyskusję o jedzeniu psów, ewidentnie psójącą obraz Konfederacji. Zwłaszcza, że wszelkie próby racjonalizacji tej kwestii jedynie pogłębiły kompromitujący ją brak powagi.

W tym chaosie widać jednak zapowiedzi przyszłej polityki Konfederacji. Przy okazji owego psócia nikt nie zachęcał do jedzenia kotów, co wróży możliwość zawiązania powyborczej koalicji jednak z Kaczorem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski