Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Psy wojny

Komu się na (Biało)Rusi dobrze dzieje? Odpowiedź na to pytanie, będące lekko tylko strawestowanym tytułem słynnego poematu Nikołaja Niekrasowa, XIX-wiecznego klasyka literatury rosyjskiej, może być niezwykle ważna dla naszej przyszłości. Zwłaszcza, że pochłonięci debatą o relokacji imigrantów z Europy zachodniej, wyraźnie zapomnieliśmy już o wydarzeniach znacznie groźniejszych, toczących się (na razie) za naszą granicą wschodnią.

A według wielu informacji, choć nadal sprzecznych i nie zawsze potwierdzonych, dobrze na Białorusi powodzi się tzw. Grupie Wagnera, jeszcze kilkanaście dni temu obdarzanej w świecie, także w Polsce, wielką estymą jako formacja dążąca do obalenia znienawidzonego ruskiego reżimu (niemal porównywalna z armią admirała Kołczaka czy generała Denikina…). Okazało się jednak, że nikt nikogo i niczego obalać nie chciał, w każdym razie w obecnych granicach Matuszki Rassiji.

Bo ów marsz wagnerowców na Moskwę, na przykład przez Donalda Tuska określony mianem „wojny domowej” i będący według niego wstępem do rozpadu Rosji (tak na marginesie: grożącego destabilizacją całej Eurazji…), wzbudził takie lęki w oczach rozsądnej części światowej opinii publicznej, że jego zakończenie wycofaniem tysięcy sprawnych zabójców na Białoruś wywołało ulgę. Jakby owa relokacja(sic!) cokolwiek w sytuacji sąsiadów ZBiRa (Związku Białorusi i Rosji) zmieniała.

Zwłaszcza, że w ten sposób wagnerowcy wyraźnie wzmocnili amatorskie grupy ochotników od kilku lat szturmujących polską granicę. A zważywszy na doświadczenie, jakie zdobyli w akcjach na terenie Afryki(sic!) nie mogę oprzeć się przywołaniu słynnej powieści Frederica Forsytha „Psy wojny”, w której to właśnie biali najemnicy obejmują dowództwo nad słabo przeszkolonymi Murzynami, i jedną błyskawiczną (oraz błyskotliwą) akcją obalają władzę w (fikcyjnej) republice Zangaro…

Oczywiście Polska to nie Zangaro (Polaki/Błaszczaki trzymają się mocno – pisał kolejny klasyk), ale w nowej sytuacji znacząco wzrosło niebezpieczeństwo zaostrzenia się konfliktu na naszej granicy. Bo co uzbrojeni po zęby chłopaki od Prigożyna lubią najbardziej?
Ale ta zmiana ma też dobre strony. Czy polska opozycja nadal będzie stawiać idiotyczne żądania: „wpuśćcie tych ludzi, potem się sprawdzi kim są”, chcąc to sprawdzać na własnej, tej, no, skórze?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski