Gdy już, po wysłuchaniu wyborczych deklaracji Szymona Hołowni, przestałem się chichrać, poczułem strach.
W ubiegłym tygodniu zakończył się w Londynie szczyt NATO. Brali w nim udział m.in. Angela Merkel, Emmanuel Macron i Donald Trump. Od początku było ciężko – prezydent Francji twierdził, że NATO cierpi na „śmierć mózgu”, a Francja nieraz już w NATO sporo namieszała, by przywołać tylko jej wyjście ze struktur wojskowych w roku 1966.
Trwa też, i narasta, spór Stanów Zjednoczonych z Turcją (a te kraje dysponują największymi armiami spośród wszystkich członków tej organizacji) w kwestii stosunków z Rosją, którą Turcja traktuje już jak sprzymierzeńca. W dodatku ów spór mógł się przełożyć nawet na los Polski – prezydent Erdogan uzależniał aktualizację doktryny obronnej wschodniej flanki NATO (Polska i tzw. Pribałtyka) od politycznego wsparcia Paktu w walce z kurdyjskimi separatystami i uznania ich milicji w Syrii za organizacje terrorystyczne. Na polskie postulaty wyraził zgodę dopiero po kilkugodzinnej rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą i prezydentami trzech państw bałtyckich.
A teraz wyobraźcie sobie Państwo, że w takim miejscu i czasie Polskę reprezentuje Szymek Hołownia…
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?