W ciemię bity. Taki mamy klimat

WIDEO: Krótki wywiad

Wydaje się, że Prawo i Sprawiedliwość postanowiło zakończyć władanie Polską wraz z końcem ledwie rozpoczętej kadencji. Świadczy o tym wiele poszlak, od planowanej podwyżki akcyzy na alkohol i tytoń po takie drobiazgi, jak powołanie Ministerstwa Klimatu. Rzecz w zasadzie nieistotną, acz propagandowo ważką.

Z jednej strony może to być wyraz pychy, wiary w to, że komu jak komu, ale premierowi Morawieckiemu wraz z Naczelnikiem Państwa uda się powstrzymać Słońce przed nadmierną emisją promieniowania podczerwonego. Z drugiej – to ewidentnie dowód pokory, dostosowywania się niepopularnego na Zachodzie rządu PiS do oczekiwań i tak szarogęszącej się w Polsce Brukseli.

Co może najważniejsze – polityczny skutek powołania tego ministerstwa będzie żaden. Z pewnością nie uda się w ten sposób podkupić wyborców Lewicy czy PO, a można stracić co bardziej ideowych przedstawicieli tzw. twardego elektoratu, wrogów kultu św. Grety Thunberg.

A co się z ich głosami stanie? Oczywiście, może przejąć je i tak już rosnąca w siłę Konfederacja. Byleby tylko – jak mówił pewien amerykański rozmówca Kazimierza Pawlaka – tego Korwina na mównicę nie dopuszczali…

Chociaż, z drugiej strony, gdyby Korwin znowu zgłosił (jak to było w roku 1992) projekt jakiejś uchwały lustracyjnej, z pewnością dobrze by się Polsce przysłużył…