Gdy Bronisław Komorowski młodemu, narzekającemu na stan finansów, człowiekowi doradził wzięcie kredytu, oburzyło się Prawo i Sprawiedliwość. A przecież branie kredytu na kupno mieszkania jest dość naturalne, nawet dla tzw. lemingów i słoików, czyli elektoratu PO – gorzej byłoby, gdyby prezydent wskazał pytającemu konkretny bank.
Z kolei sztab prezydenta uniósł się niemal świętym oburzeniem, gdy okazało się, że zadający Bronisławowi Komorowskiemu trudne pytania młodzieniec jest zwolennikiem, a nawet byłym(?) działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Przepraszam bardzo, ale czy zadawać prezydentowi trudne pytania mogą tylko zwolennicy Platformy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?