Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Wy wójta się nie bójta

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Jedyne, co się nam naprawdę udało po roku 1989 to reforma samorządowa. Tak w każdym razie twierdzą nawet komentatorzy patrzący sceptycznie na przemiany ostatnich 30 lat i zawiedzeni ich efektami, zwłaszcza pozostawieniem peerelowskich złogów. No to mamy kolejną odsłonę tego sukcesu: bunt samorządów przeciw rządowym planom włączenia ich w dystrybucję węgla, co ma zmniejszyć szaleńczy wzrost cen, ergo: ratować Polaków (Polki zresztą też) przed zamarznięciem. Dopiero po paru dniach część samorządowców zrozumiała, że marznięcie w domach może utrwalić pamięć tzw. elektoratu, a do wyborów coraz bliżej, i jednak postanowiła działania rządu wspomóc.

To tylko jeden, najświeższy, przykład, jak destrukcyjna dla kraju bywa (spora) część samorządów. Jej najbardziej radykalnym wyrazem były (i są) próby skomunikowania się z Brukselą ponad głowami organów konstytucyjnych, czy chęć skokowego zwiększenia samorządowych uprawnień, mająca doprowadzić do czegoś na kształt rozbicia dzielnicowego (był to wyraz niechęci części samorządów do obejmującej władzę w kraju prawicy).

O takich zjawiskach, jak wyradzanie się samorządów w koterie, sprowadzanie sporych grup mieszkańców do roli klientów całkowicie od zarządców uzależnionych, nawet nie warto wspominać. Podobnie jak o marnotrawstwie. Ot, w Krakowie właśnie trwa dyskusja o drugiej już magistrackiej telewizji, kosztującej miliony, a oglądanej średnio przez 40 osób.

A co prawica robi, by tym destrukcyjnym zjawiskom zapobiec? Nic. Nie, nie zamierzam nawoływać do wprowadzania dyktatury. Myślę o wygrywaniu wyborów samorządowych, które ta formacja wyraźnie sobie odpuszcza. Wróćmy do Krakowa, gdzie co parę lat odbywa się łapanka na pisowskiego kandydata na prezydenta miasta, prowadząca oczywiście do klęski. Wystarczy przypomnieć rok 2018, kiedy to pos. Małgorzata Wassermann usiłowała porwać tysiące wyborców prawicy analizami (ki diabeł?) planów zagospodarowania przestrzennego… Czy naprawdę tak trudno znaleźć kandydata na 2-3 lata przed głosowaniem, dobrze go przygotować i lansować?

A tym, którzy na swoje samorządy narzekają zadedykuję jedyną mądrą wypowiedź Donalda Tuska, który - jeszcze jako premier - w roku 2010 powodzianom narzekającym na brak pomocy od władz przypomniał: Ja wam wójta nie wybierałem.

Wybory nadchodzą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski