Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W ciemię bity. Zabójcze koperty

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Podobnie jak – zapewne – większość z Państwa nie śledzę obrad sejmowej komisji ds. „wyborów kopertowych”. Nie interesują mnie – ponoć sensacyjne – zeznania byłego wicepremiera Jarosława Gowina, który niczym Jan Tomaszewski Anglię na Wembley zatrzymał - jak głosi platformerska legenda - samego Kaczora (Sasina zresztą też).

Nie ciekawią mnie zapowiadane wynurzenia byłego marszałkissimusa Tomasza Grodzkiego, który wykorzystał covidową histerię i „ostrzegając” w roku 2020 przed „zabójczymi kopertami” próbował wybory prezydenckie uwalić całkowicie, doprowadzając państwo do jeszcze większej anarchii. Mam więc w nosie ostateczny wynik prac komisji, a nawet to, kto (czy) pójdzie za te wybory posiedzieć.

A wszystko dlatego, że na takie wybory po prostu się nie wybierałem. I nie wezmę w takowych udziału nigdy, niezależnie od tego, kto by je nam organizował: Unia, Putin, Sasin, Hołownia, a zwłaszcza sam Tusk.

Identyczny stosunek mam też do ewentualnego wprowadzenia głosowania przez internet. I do różnych ordynacji (z)mieszanych. Zapisywanie się na listy wyborców (zamiast urzędowego ich ustalania), dopisywanie do nich, głosowanie z wyprzedzeniem, korespondencyjne, trwające kilka dni (a zwłaszcza nocy…), poza swym okręgiem. Tego wszystkiego doświadczyła podczas ostatnich wyborów prezydenckich Ameryka, wpadając w trwający do dziś chaos.

Mówiąc bez ogródek: reformy mające „ułatwiać” oddawanie głosu to prosta droga do nadużyć, bałaganu, wręcz fałszerstw. Zapobiegać im (w pewnym stopniu) może wyłącznie głosowanie bezpośrednie, na papierze, w lokalu wyborczym, na oczach licznej komisji, przy udziale mężów zaufania pilnujących na każdym etapie liczenia głosów (jak skontrolować liczenie głosów oddanych elektronicznie?).

Czemu o tym piszę akurat dziś? Bo Sąd Najwyższy właśnie zatwierdził wynik ostatnich wyborów, co prawda przeprowadzonych normalnie, ale w sposób urągający prawu i rozumowi. Głosowanie (np. Jagodno) przez kilka godzin po oficjalnym zamknięciu lokali wyborczych. Tzw. turystyka wyborcza, czyli głosowanie poza swym okręgiem przy pomocy zaświadczeń, sprawiająca na przykład to, że góralom sejmową reprezentację wybrali turyści.

Za kilka miesięcy wybory samorządowe, potem europejskie, może nawet przedterminowe parlamentarne. Nie dajmy się nabrać na żadne zabójcze (dla demokracji) koperty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski