Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Dniu Otwartym poradzimy seniorom, jak mogą ustrzec się kłopotów

Rozmawiała Małgorzata Iskra
Fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa ze Sławomirem Szynalikiem, przewodniczącym Rady Izby Komorniczej w Krakowie.

– Dlaczego Dni Otwarte Komorników Sądowych adresowane będą w tym roku głównie do emerytów, a poświęcone są zadłużaniu się?

– Każde Dni poświęcamy ważnym społecznie problemom. Udzielaliśmy już porad dotyczących eksmisji i długów alimentacyjnych – teraz, obserwując jak wielu seniorów wpada w pułapkę zadłużenia, chcemy ich od tego uchronić. A najlepiej temu służy wiedza.

– Starsi ludzie bywają łatwowierni. Popularne stało się naciąganie „na wnuczka”. Ale jak tłumaczyć fakt, że seniorzy padają ofiarą banków, parabanków czy firm handlowych?

– Łatwiej ich wprowadzić w błąd i podsunąć niekorzystną umowę, gdyż często nie czytają bądź nie rozumieją podpisywanych umów, zawierających ukryte koszty i prowizje nawet w wysokości 200-300 procent. Jedna z reklamujących się instytucji pożyczkowych stosuje 392-procentową stopę, ale jej slogan reklamowy głosi: „Pierwsza pożyczka za darmo”. Ktoś łatwowierny może się nabrać.

W bankach oprocentowanie kredytów znajduje się pod kontrolą państwa, ale trzeba spełniać kryteria, by taki kredyt otrzymać. Trzeba jednak dodać, że starsze osoby bywają niefrasobliwe: nie czytają tego, co w umowie zostało napisane drobnym druczkiem, nie zwracają uwagi na wysokość oprocentowania i przede wszystkim zaciągają równocześnie wiele zobowiązań. Rekordziści nawet po kilkadziesiąt, choć na niewysokie kwoty. Ale jeśli sobie wyobrazimy, że emeryt zaciągnął 10 drobnych 2-tysięcznych pożyczek, można spodziewać się, że kłopoty go nie ominą. Tymczasem wielu myśli: Jakoś to będzie.

– Z czego wynika zadłużanie się?

– Nawet w starszych ludziach żyje potrzeba posiadania wielu rzeczy, często niepotrzebnych. W realizacji tych pragnień pomagają chwilówki i pożyczki bez BIK. A potem niespłacone raty rosną lawinowo, sprowadzając na seniora kłopoty.

– Można też zapłacić za cudze zobowiązania...

– Tak. Starsi ludzie chętnie pomagają bliższym i dalszym członkom rodziny. Poręczają brane przez nich pożyczki na przykład na rozkręcenie interesu życia, a taki biznes może – nawet bez winy wnuczka – nie wypalić. I wtedy dziadek będzie spłacał zobowiązania – ustawowo można mu zająć 25 proc. emerytury.

W niektórych jednak przypadkach, kredytu pod hipotekę, może się to skończyć utratą domu czy mieszkania. Poręczając więc kredyt, senior powinien – na wszelki wypadek – założyć, że rata do spłacenia nie powinna przekraczać 10-20 procent jego dochodów. A już nie widzę zupełnie potrzeby, by umowę na telefon członka rodziny podpisywał na siebie.

– Jakie jeszcze pułapki przed seniorem?

– Na pewno mogą pojawić się podczas różnych form sprzedaży bezpośredniej: pokazów, wycieczek, umów podpisywanych w domu. Uczestnik jest wówczas pod presją, bywa ofiarą manipulacji, często czuje się zobowiązany do zakupu i traci głowę przepłacając lub kupując rzecz niepotrzebną. Warto więc, aby wiedział, że ma 10 dni na odstąpienieod takiej umowy bez podania przyczyn. Musi tylko złożyć na piśmie stosowne oświadczenie.

– Od kilku lat wstrząsają jednak krajem zdarzenia, które powinny oduczyć pewnych zachowań. Czy nauka idzie w las?

– Liczba spraw, w których dochodzi do egzekucji komorniczej u seniorów, jest na tym samym poziomie, ale ich zadłużenie rośnie. W większości przypadków chodzi o zadłużenie w wysokości kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy, ale zdarzają się i takie sytuacje, gdy senior traci oszczędności całego życia, a czasem nawet dach nad głową. To naprawdę dramatyczne zdarzenia, w których komornikowi trudno uczestniczyć bez współczucia.

– Jak często musi Pan kogoś eksmitować z mieszkania?

– W skali kraju – a wszyscy komornicy realizują 5 mln wyroków – eksmisje to margines. Odbywa się ich około 8 tysięcy. Jednak pamiętajmy: każda eksmisja to dramat całej rodziny, zdarzenie szczególnie bolesne dla starszego człowieka. Mnie przeciętnie zdarza się rocznie przeprowadzać 2-4 eksmisje.

– Czy jest jakiś sposób, by po tym, jak popadliśmy w zadłużenie, wyjść cało z opresji?

– Niezmiernie ważne jest, że jeśli już komuś przydarzy się taka niemiła przygoda, powinien odbierać pisma urzędowe i rozmawiać z instytucjami, które udzieliły kredytu, by dług rozłożyć na raty. To najlepsza rada. A potem trzeba być mądrym po szkodzie.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski